BLOGASKI

Dear PINK’s

Urządziłem sobie dzisiaj mały rajd po różowych blogach i wpadłem w stan z pogranicza hipnozy i katatonii. Autorkami 99% procent “Blogasków” są dziewczynki w przedziale 11 – 13 lat. Z jednej strony konkluzja jest banalna – wpisy potwierdzają w 100% kanon różu przypisany landrynkowej nastolatce – jednoczesnie jednak doświadczenie jest niewiarygodne: to jak nurkowanie w malinowym syropie – dezorientacja, mdłości, histeria – blaski i nędze wieku dojrzewania. Pomyślałem sobie, że czasy internetu to nie tylko raj dla pedofilów ale i złota epoka dla socjologii – czym są badania środowiskowe wobec miliardów zwierzeń i deklaracji zawartych w otchłani sieci? Poniżej umieszczam trochę odłowionych cytatów (zachowując oryginalną pisownię) i obrazków z www.wporzo.com.pl. Godne polecenia wydają mi się również blogi w kategorii “Piękna i Bogata” – zresztą cały ten site to kopalnia plastikowych diamentów – wymaga jednak trochę cierpliwości i odporności tak na ultra-wysoki poziom cukru jak i na młodość w ogóle.

PINK NOT DEAD!

maurycy

“Siemka na moim różowym blogasku!!!:) Ten bloguś będze cały różowy i bedą na nim same różowe obrazki które możecie u Mnie zamawiać…a o autorce tego bloga czyli o Mnie napisze w nastęsnej notce ps.już od teraz możecie zamawiać obrazki”
Pinki_Girl

“to moje mażenie zabiła bym się aby mieć takie różowe trampy ktoś wie gdzie takie są??jak ktoś wie to pisać!!
<-------------------------------- one są cool cool cool cool cool coll cool cool cool, cool cool cool coolc cool cool cool cool cool cool cool cool cool cool coll cool cool coll cool cool cool cool cool cool cool coll cool cool cool cool cool cool cool coll cool coocool cool cool cool cool coll cool cool l cool cool cool ccool cool cool cool cool coll cool cool ool cool coll cool cool cool coocool cool cool cool cool coll cool cool l cool cool cool coll cool cool cool cool cool cool cool coll cool cool cool cool cool cool cool coll cool cool cool cool cool cool cool coll cool cool" pink-girls

“Cosiczek o Mnie Mamm na imie iga i jestem z Podlasia.Uwielbiam japonskie gify i ogolnie ich styl(ten
nowoczesny).Moimi ukochanymi kolorkami sa:rozowy,pomaranczowy,fioletowy i niebieski.Moj brat tez kocha japonie ,ale raczej pod wzgledem wynalazkow w kierunku robotow.W moim pokoju chce zmienic tapete na taka zielona z atomowym grzybem i ludkami tanczacymi w okol niego w rytm techno. Papsik!”
Pink-Orange-Violet-Blue

“Mówią do mnie ‘Barbie =*’, co prawda fajna ksyffka i całkowicie do mnie pasuje, ale podoba mi się ona
dopóki, dopóty ktoś nie mówi na mnie ‘Barbie’ z przekąsem. Mam 13 latkóff i mieszkam w Warszawie =).
Uwielbiam rózowy kolor i wszystko co słodkie =)). Wiem, że wydawać się Wam może, iż jestem głupiutką blondynką, ale tutaj się mylicie- mam dużo w głowie i jestem CIEMNĄ blondynką =)). Ten blog nie zawsze będzie wesoły i przytulny, ponieważ czasami mam ‘zawirowania’ w życiu i nie jest mi do śmiechu. Pisać będę tutaj o wszystkim. Począwszy od szkoły, a kończywszy na mojej miłości =)). (…) OjejQ, jak ja dawno nie pisałam =). Aż wstyd się do tego przyznać =)). U mnie wszystko dobrze, poza tym, że skóra mi chodzi z dłoni =((. Niemożliwe =(. Jak ja teraz wyglądam? =`( Jak jakiś bezdomny =`(… Nie mogę tak wyglądać, muszę regularnie smarować rączki kremem nawilżającym =). Boshe, jutro do szkółki, a ja już nie mam siły =/. Co za mało intyligentny człowiek wymyślił school? Musiał być bardzo niemądry =P. Nienawidzę czarnego . Co za czarny kolor =P. Taki smutny i w ogóle =/. Pink jest zdecydowanie sweet =* i taki śliczny =). A wiecie, że zjadłam przed chwilą grapefruta [dobrze napisałam?] i on ma taki różowiuśko- czerwoniutki kolorek. Sweet =*. Koffam Christinę Aguilerę =*. Ma śliczny styl i piękny głos =)). Ale koffciam też Paris Hilton =*. Ona jest śliczna =*.”
pInK.gIrL

“heyO LudzIe 🙂 tak sobie postanowiam ze sobie bloga zrobie;) hhihhihh no wiem węszyłam po necie i znalazłan sotronke www.wporzo.pl :D:D i zrobiłam blogaa:) hhih nazwa PINKI pochodzi o tego ze ja nosze aparat i mam rózowe gumki na aparacie(pink=róz) i wogóle lubie kolorek rózowy:) ale nie myście sobie ze jetsme jakąs laską która lubi wszytsko plastikowe tapeta na twrazy itp.:/ jestem zwykła 14-nastoletnią dziewczyną o wielu zainteresowaniach( sport, śpiew, taniec, spotykanie z Qumpelami ) mam 2 psiapisóły klaudie i madzilue i to tyle ogólnie o mnie komentujcie ppa;* cIAo:*”
pinki-blog

“Oto jestem! Długie brąz włosy, figóra top-modelki po czterdziestu dniach postu,urzekajaco zielone oczy… Zaraz,zaraz…Co to właściwie ma być?? Ja nie chce być barbie!! Ja nie chce być inteleaktualistką!! INTELEAKTUALISTKĄ!! No! Słyszeliscie!! A tak apropo to mam na imie Ola! I mam idzie mi 12 wiosen! Jestem zwariowana oraz pełną humoru…NASTOLATKĄ! Jak narazie to jestem szczęśliwa i smutna…Dlaczego?? Szczęśliwa daltego,ze za niedługo wakacje,a smutna bo moja mama ma tylko 2 tygodnie wolnego!! ;(;(;( Ale nic nie szkodzi!! Od czego jest wujek :D! Narazie wiem tylko ,ze pojade z nim do jugosławi do jego kolegi! (Chyba wiecie gdzie to jest) Jak narazie to spoko dzień!! Pisalismy test z francuskiego! Dostane albo 5 albo 4+! Ale jeśli dostane 4+ to poprawie!! Bo wiem już z czego sie uczyć :P:P:P:P:P:P:P”
Pink_adolescent

“hejka!!! Mam na imie Sylwia ale na tym blogu jestem pinky girl. Zalozylam tego bloga nie po to zeby opowiadac o swoim zyciu(chyba ze bedzie sie dzialo cos naprawde ciekawego) ale poprostu tak sobie:P Nazwalam go pinky planet bo lubie rozowy i ten blog bedzie w takich kolorkach. Mam nadzieje ze bedzie sie wam podobac i bedzie tu duuuuzo komci:D z gory dziex”
pinky_planet

“AJ! To bedzie blog taki jak wszystkie, i pewnie jak na reszcie moich blogów bedziecie mnie wszyscy wyzywac, ale to nie wazne…Jeszcze nie wiem o czym bedzie ten blog, ale mam nadzieje, ze wam sie bedzie podobal i ze bedziecie tu czesto wchodzic.No, ale zebyscie nie mysleli, ze gadam jak potłuczona, to cos o mniem: Licze se 13 wiosenek, jestem szatynką…tzn. bylam szatynką, bo przefarbowalam wlosy na blondi, lubie grac w hokeja i PUNK (chociaz ten blog bedzie od tego odstawal, bo jest i bedzie różowy), no i…co tu klamac, nie mam i nigdy nie mialam chlopaka, ale sie tym nie przejmuje i nie zmyslam na blogach historii wyssanych z palca, tak jak niektóre osoby!!!No to…to by bylo na tyle, bo wiecej danych wam nie podam (mam przykre doswiadczenia), no i mam nadzieje, ze nie zaczniecie na mnie od razu najezdzac…”
PINK_13

“Cześć Ten blog będzie zwykłym blogiem, tyle że bardzo różowy i bedę tu dawać do not brokatowe, różowe i inne fajne obrazki. Będę je brała czasami z innych blogów, jeśli mi się bardzo spodobają. Cosik o mnie: imie: Sandra nazwisko:po tacie 😛 miasto: duże zwierzaki: kot i pies wiek: 13”
Pink_Blog

“H3Jo !!!! Cz3Sć!!!!! J3st3m s0b!3 S@nDrUs!@ 🙂 :*:* ! K0Ch@m R0ŻoWy K0L0ReeK !! ! J3St3M B0GaTa MaM 18 LaT !!!!!!!!!! :*:* @ n@ t2j f0Tc3 T0 j@ piękna… :*” 
PiNk_GiRl

“Mój pink blogasek Hejka mam na imię Julianka i mam 12 lat (rocznikowo)]. Mam już tu wieeeeele blogów ale do każdego zapominałam chasła 😀 Moim hobby jest Hilary Duff, Nici i Diddl. Kocham mojego Bobusia -I love you!!! Piszcie komenty !!!”
pink_julianka

“Yeah:* To mój nowiutki blog na wporzo:* Jestem księżniczką piękności:P Wy to moja służba:P I nie reaguje na komcie typu: “jesteś dziwką” Dziwka a piękność to co innego:* Wiem że jestem zarozumiała ale to co:P – Bogini:*(…) Ta analfabetka śmie mnie obrażać?? Ja nie jestem jak doda,bo ja jestem od niej miliardy razy lepsza!! Ty głupuia małpo obraź mnie jeszcze raz a tak mnie popamiętasz że będziesaz rok płakać do mamy!! Ile ty maz lat sikso żeby myśleć że jesteś lepsza niż ja:/?? Inteligencją to ty nie grzeszysz bo tylko ja to bogini!! Jestem różową księżniczką:* – Pink:* (…) dopdo ty cipo zasrana brudna! Schowaj się bo na małpy polyują:[ Ty pizdo:[ Popierajcie mnie bo ta ***** doda tak naprawde was ośmiesza na swoim GG!! To dopiero bezczelność:[ To jest szmatex:[ Ja jestem markową różową landrynką:L*”
Pink_Princess

PINK MANIA

Dear PINK’s

To było już na wystawie, w książce, ale myśle że powinno znaleźć sie też w blogu: pamiętny przypadek Pink-Manii wyczytany w “Psychopatii Sexualis” von Krafft-Ebinga. ////// Esto estaba en el book en la expo pero creo que merece estar en el blog también: memorable caso de Pink-Manía encontrado en “Psychopatia Sexualis” de von Krafft-Ebing. ////// This was already present in the book displayed on the exhibition but I believe its worth to mention on the blog: memorable case of Pink – Mania found in von Krafft-Ebing’s “Psychopatia Sexualis”.

Case 123.

B., thirty years of age, apparently untainted, refined and sensative; great lover of flowers; liked to kiss them, but without any sensual motive or sensual excitement; rather of frigid nature; did not before twenty-one practice onanism, and subsequently only at periods. When twenty-one he was introduced to a young lady who wore some large roses on her bosom. Ever since then large roses dominated over his sexual feelings. He incessantly bought roses; kissing them would produce erection. He took them to bed with him altough he never touched his genitals with them. His pollutions henceforth were accompanied by dreams of roses. He would dream of roses of fairy like beauty and inhaling their fragrance, have ejaculation. He became secretly engaged to his “lady of roses”, but the platonic relation grew colder, and when the engagement was broken off the rose-fetishism suddenly and permanently disappeared. It never returned, even when he became again engaged after a long spell of melancholia.
(A. Moll, Centralb. f. d. Krankheiten der Harn- und Sexualorgane, v, 3).

PINK NOT DEAD!

maurycy

MORE PINK BOOKS

Dear PINKs

Tym razem kilka nabytków do różowej biblioteki – wszystkie trzy są nieco ambiwalentne – u Kundery jak zwykle erotyzmu pełno ale pocałunki mocno skażone goryczą ezystencji. Marianę Alcoforado podobnie jak Dominika Vivant de Non zwdzięcznam mojej mamie – z tym, że o ile “Chwila ulotna” pomimo żółtej okładeczki była esencjonalnie różowa tak “Listy portugalskie” to jednak płomień zbyt intesywny aby go pielęgnować pod różowym kloszem… Godny polecenia wstęp Przybyszewskiego. Ostatnia pozycja nie wymaga chyba komentarza – Siostry Miłosierdzia – Tak! , Zasadnicza Służba Wojskowa – zdecydownie Nie! ////// Esta vez algo de recientes adquerimientos a la biblioteca rosa – todos los tres libros son casos algo ambivalentes – en Kundera “La Broma” como siempre vamos a encontrar mucho erotismo pero los besos siguen fuertemente intoxicados con la amargura de la existencia. Mariana Alcoforado es un regalo de mi mama – pero si el otro libro de la misma serie “El Instante Volátil” de Dominique Vivant de Non puedo sin arrepentirme describir como rosa a pesar de su cubierta amarilla “Las Cartas Portuguesas” contienen llamas de amor tan altas que con dificultad pueden ser mantenidas bajo el capello rosa. La ultima posición es el “Manual para las enfermeras Militares” publicado por Secretaria de la Defensa Nacional de Polonia – que puedo decir – Las Hermanas de la Caridad siempre Si!, el Servicio Militar – muchas gracias pero paso! ////// This time a few acquirements to the Pink Library – all three are a bit ambivalent – in Kundera “The Joke” as always we will find lot of egotism but the kisses are intoxicated by bitterness of existence. Mariana Alcoforado is a gift from my Mom – but when about the other book she recommended to me: “Volatile Instant” from Dominique Vivant de Non I can doubtlessly said that it’s pink even it comes in the yellow cover – “The Portugese Letters” are flame to high to bekeep on the pink shelf. The last position “Manual for Military Nurses” was published by Polish Secretary for National Defense – what can I say: Sisters of Mercy – Yes!, Military Service definitely No!

PINK NOT DEAD!

maurycy

PINK JOY

… jeszcze czuję w ustach malinowy smak tamtych czasów, słodką gorycz nie kończących się łez. Przymykam oczy i widzę mój pokój w landrynkowym świetle różowego abażura…

…nauczyłam się gardłowego śmiechu, zabójczych spojrzeń, czułych westchnień. W różowej ciszy mojego pokoju całymi godzinami trenowałam puszczanie oczka i kołysanie biodrami, uczyłam się w nieskończoność w sprytnie ustawionych podniszczonych lusterkach. Ćwiczyłam dreszcze i przyśpieszony oddech, drżącą dłonią dotykałam biustu, delikatnie marszczyłam wyskubane brwi, topiłam melancholię w jasnym błękicie mych oczu. Kiedy byłam już przekonana, że znalazłam właściwą pozę, biegłam wypróbować ją na smukłych młodzieńcach w białych ubraniach, którzy codziennie składali wizyty mojej mamie z próżną nadzieją, że zrobią na mnie wrażenie…

… delikatnie gładziłam meszek po wewnętrznej stronie ud, aż poczułam opuszkami palców swój rozpalony klejnocik. Upajałam się wdychając z lubością jego słodkawą woń, moje palce nasiąkały natrętnym odurzającym zapachem, nektarem lilaróżowych kwiatów, narkotycznym olejkiem skapującym kroplami na haftowane prześcieradła, którymi otulałam się płacząc ze szczęścia…

Joy Laurey “Joy” – powieść pornograficzna, tłum. Radosław Wawrzyniak, Oficyna wydawnicza Almapress, Warszawa 1991

PINK LITERATURA POLSKA

Dear PINKs

Tym razem, kilka przykładów różowych wejść w naszej rodzimej literaturze. Kontrybucje mile widziane.

PINK NOT DEAD!

maurycy

Rozkoszna słodycz spłyneła także na moje usta. Słodycz malinowa.
Spojrzałem zdumiony – Adela, przyjaźnie uśmiechnięta wkładała mi
do ust dwa malinowe dropsy.

Edmund Niziurski “Adelo, zrozum mnie”

Nadeszła wreszcie oczekiwana niedziela. Ciotka moja ubrała mnie
w różową aksamitną sukienkę ze srebrnymi frędzelkami i guzikami
z brazylijskich topazów. Zaręczyła mi, że wyglądam jak bożek miłości
i że mój ojciec, spostrzegłszy mnie nie omieszka szalenie się we mnie
rozkochać. Pełni nadzieji i pochlebnych przeczuć poszliśmy wesoło
ulicą Urszulanek, gdzie kobiety zatrzymywały się aby się ze mna popieścić.

Jan Potocki “Rękopis znaleziony w Saragossie”

Przy każdym ruchu jedwabny różowy szlafroczek rozchylał się
i Kwaśniak, niezbyt dotychczas wrażliwy na wdzięki kobiece miał co podziwiać.

Barabara Gordon “Błąd porucznika Kwaśniaka”

Drzwi otworzyła mu Monika, była w różowym jedwabnym szlafroczku.
Dobrze, że nie mam pod pachą pistoletu – pomyślal Rolson.

Monika leżała na tapczanie w tym samym różowym szlafroku.
Wydawało się, że śpi. Podszedł i dotknął jej reki, była zimna.

Zygmunt Zaydler Zborowski “Bardzo dobry fachowiec”

PINK BOCCACCIO

Dear PINKs

Cytat z Boccaccia, który wydaje się iść w parze z Boticellim 🙂 cóż rzec – mogę się tylko podpisać obiema rękami 🙂 ////// Cuotaticion de Boccaccio la cual parece ir de la mano con Boticelli 🙂 Que puedo decir – solo que lo firmo con ambas manos 🙂 ////// Quote from Boccaccio which seams to go well with Boticelli 😉 What can I say – just that I can sign it with both hands 🙂

PINK NOT DEAD!

maurycy

Niektórzy z moich wrogów powiadają, że źle postępuję, starając się zbytnio wam, młode damy przypodobać, a takoż zachwycać się wami. Szczerze wyznać muszę, że w samej rzeczy bardzo mi do gustu przypadacie i że staram się być wam miłym, aliści niech mi się zapytać będzie wolno, zali są w stanie mi się dziwiwać i mnie naganiać ludzie, znający nie tylko wasze gorące pocałunki i uściski ramion waszych, ale spoglądający ciągle na waszą nieporównaną urodę i piękność pełną wdzięku, co więcej, na wasze składne obyczaje i bialogłowską cnotę? Młodzieniec wyrosły na dzikiej, samotnej górze, pośrod czterech ścian swej małej celi, pierwszy raz na was spojrzawszy, obrócił ku wam wszystkie chęci swoje i tylko w marzenia o was się pogrążył. Zali przyganiacze moi odważą się strofować mnie i napastować za skłonność ku wam, mnie obdarzonego przez niebiosa zdatnością do miłości, mnie, który wam w młodych jeszcze latach całą duszę oddał, mnie com doświadczył czaru spojrzeń waszych, słodyczy czułych waszych słów i poznał żar, który w sercu się zapala od lubych westchnień waszych? Któż, pytam, zechce ganić mnie za to, że miłe mi jesteście i ja pragnę wam być miły, skoro nawet młody pustelnik, do dzikiego zwierzęcia podobien, spojrzawszy na was zapomniał o wszystkim, co go dotychczas w zachwyt wprawiało? Zaiste, chyba tylko ten, kto was nie kocha i przez was nie pragnie być kochany, kto rozkoszy i potęgi uczuć nie jest świadom, szydzić ze mnie może, aliści o sąd takiego człeka dbam mało lub nic wcale.

Giovanni Boccaccio, Dekameron, wstęp do dnia czwartego, circa 1353, przełożył z włoskiego Edward Boye, tekst poprawił i uzupełnil Mieczysław Brahmer, PIW 1955

As you will recall, young ladies, some of my critics claim that it is wrong of me to take so much trouble to please you, and that I am altogether too fond of you. To these charges I openly plead guilty: it is quite true that I am fond of you band that I strive to please you. But what, may I ask, do they find so surprising about it, when you consider that a young man who had been nurtured and reared within the confines of a tiny cave on a bleak and lonely mountain side, with no other companion except his father, no sooner caught sight of you than all his desires, all his curiosity, all the leanings of his affection were centered upon you, and you alone? Nor, delectable ladies, was he yet aware of the amorous kisses, the sweet caresses, and the blissful embraces that so often bestow upon us, for a man has merely to fix his eyes upon you to be captivated by your graceful elegance, your endearing charm, and your enchanting beauty, to say nothing of yor womanly decorum. Am I to be abused by these people, then, am I to be mauled and mangled for liking you and striving to please you, when Heaven has given me a body with which to love you and whe my soul has been pledged to you since childhood because of the light that gleams in your eyes, the honeyed sounds that issue from your lips, and the flames that are kindled by your sights of tender compassion? When you consider that even an apprentice hermit, a witless youth who was more of a wild animal than a human being, liked you better than anything he had ever seen, it is perfectly clear that those who criticize me on these grounds are people who, being ignorant of the strenght and pleasure of natural affection, neither love you nor desire your love, and thy are not worth bothering about.

Giovanni Boccaccio, The Decameron, Fourth Day (introduction), aprox. 1353, traslation G.H. McWilliam, 1972 Penguin Books

VAGINETTES

Dear PINKs

Vaginetki to jedna z moich najstarszych różowych prac (1999) ale wydaje mi się, że w blogu powinny znaleźć się obowiązkowo. Poniżej trzy z osiemnastu 🙂 ////// Vaginettes es una de mis mas antiguas piezas rosas (1999) pero de alguna manera las siento indispensables en el blog. Abajo tres de dieciocho 🙂 ////// Vaginettes is one of my oldest (1999) pink pieces but somehow I feel it essential for the blog. Below three out of eighteen 🙂

PINK NOT DEAD!

maurycy

Tym razem zamiast komentarza cytacik z “Żywotów pań swawolnych” mojego ukochanego Brantôme’a:

Siła jest mężów y miłośników między nami krześciiany, którzy chcąc we wszystkim odróżniać się od Turków, nie nayduiących rozkoszy w poglądaniu na przyrodzenia swoich pań, ile że powiedaią (iakom to rzekł), iż nie maią żadney gracyey: owo nasi krześciianie, przeciwnie, maią wielgie ukontentowanie, aby na nie sielnie pozierać y raczyć się takowemi wizyiami: y nie telko raduią się tym, aby ie widzieć, ale całować ie, iako wiele pań to zeznało i odkryło swoim miłośnikom.

Pierre de Bourdeille, seigneur de Brantôme, Żywoty pań swawolnych, rozprawa druga: o zwroku w miłości; 1666

przełożył Tadeusz Żeleński (Boy), PIW, Warszawa 1957