PINK GEYSER

Promieniujesz jak radioaktywny gejzer, jak tona gorącej pulpy eeberonowej, jak całe stado gęsi łkawych. — Zbliżcie się! — skinął na onieśmielone i spokorniałe bractwo. — Brat Mee udzieli wam swego eekubu! Przygotujcie się i nadstawcie! *





Marco Evaristti Pink State #5 (Strokkur, Iceland), April 2015 Photo: Marco Evaristti/Facebook

Dear PINK’s

“He may have thought the geyser Strokkur was pretty in pink, but in the eyes of Icelandic authorities, pink is punishable. Danish-Chilean artist Marco Evaristti, who in April of last year drew attention by applying red food coloring to the natural treasure, resulting in a pink eruption, is being brought to trial in South Iceland district court today.

Previously, the artist had used the same kind of dye to transform an iceberg in Greenland, the Mont Blanc, a sand dune in the Sahara, and a waterfall in Norway. His so-called Pink State project has, however, caused Icelandic authorities to see red, for they say he has violated Environment Act number 37 by having “disturbed nature.”

Evaristti disagrees and maintains no damage resulted, and that the fruit color was completely watered down in a very short time. In a press release he states he can recommend visiting Strokkur early in the morning, “before the tourist buses with running engines and coughing exhaust pipes disturb the environment far more than my volatile food coloring caused a spring morning in April.”

He was fined the equivalent of EUR 135 (USD 154), which he has refused to pay. He is among artists who regard Nature as the artist’s canvas and calls this kind of art ‘land art.’

Evaristti states that whatever the verdict, he is ready to receive it, because he has respect for the Icelandic legal system.”

via Iceland Review Big Thanks to Staś Zawada

PINK NOT DEAD!

Edmund Niziurski Gwiazda Barnarda
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 1989

check also:

PINK CLOUD

PINK MIST

PINK LAKES

PINK LAGOON

ON THE PINK WATERS

SALTY PINK

PINK ISLANDS

PINK PLASMA

I’ve seen things you people wouldn’t believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhäuser Gate. All those moments will be lost in time, like tears…in…rain…





Marcel Christ from the series Big Bang II

Dear PINK’s

Tuż przed wybuchem jednolity prawie dotąd sznur plazmatycznego płomienia pozwężał się w jednakowych odstępach jak szarpnięta struna, po czym rozpadłszy się na szereg krągłych ziaren, przestał istnieć jako całość. Każde z ziaren rosło i przeobrażało się, granice tych kropelek atomowego żaru stały się płynne, wysunęły się z nich wypustki, z których powstała następna generacja kropelek, potem wszystkie te kropelki zbiegły się ku środkowi i utworzyły przypłaszczoną kulę, która, kurcząc się i rozdymając, jakby oddychała a równocześnie wysyłała na zwiady w otoczenie rodzaj ognistych, na końcach dygocących macek, po czym nastąpił, tym razem już i na naszym filmie, momentalny rozkład, zanik wszelkiej organizacji i widać było tylko ulewę ognistych rozbryzgów, biczujących pole widzenia, aż utonęło ono w kompletnym chaosie. *

PINK NOT DEAD!



Marcel Christ from the series Marcel Christ from the series Clouds

check also:

PINK PARIO

* Stanisław Lem “Prawda”
z tomu vonmurrData publikacji Kategorie Art

PINK STENCH

“They are nasty things. Their flesh is too much like the flesh of men. And their perfume has the rotten sweetness of a prostitute.” *





Ray Caesar Nature of Gravity, 2015

Dear PINK’s

Hell Yeah! Autumn!

PINK NOT DEAD!

check also:

PINK STINK

PINK OYSTER CULT

Pink Paintings on my Tumblr

Rose on my Tumblr

*
Raymond Chandler The Big Sleep

New York: Alfred A. Knopf, 1939.

PS: Ciepły wrzesień nie sprzyjał wprawdzie różnego rodzaju grypom, katarom i innym anginom, za to na glebie brudnych owoców bujnie kwitły zatrucia pokarmowe. Toteż kolejki w aptekach były tak samo długie, jak zimą, zmieniła się tylko treść recept. Zamiast asprocoli, madroxinów i tussipectów przyszedł czas na enteroseptole i lekosepty.

SEDUCTION

Dzikie obrazy kłębiły się w mojej głowie jak częstochowskie rymy. *





Séduction. Jeunes amours. Avec des gravures sur cuivre par un artiste célèbre. Paris, 1935

Dear PINK’s

Weep not for little Leonie,
Abducted by a French Marquis!
Though loss of honour was a wrench,
Just think how it’s improved her French. **

PINK NOT DEAD!

check also:

Suzanne Ballivet on my Tumblr

Alex Székely on my Tumblr

HUNGARIAN PINK

KUSICIEL

Erotic Art on my Tumblr

* Gérard de Villiers
Zamek (Fantazmy hrabiny Aleksandry część I)
Le Château, 1985
przełożył Jan Karski
Wydawnictwo Nefryt
Warszawa 1991

**
Harry Graham Compensation from More Ruthless Rhymes for Heartless Homes, 1930

PASSION FOR PINK

Apparently he first became fascinated with the colour red when he opened a so-called “care parcel” after WW2 and found amongst its contents a bright red lipstick.





Rupprecht Geiger Farbraum, Installation für Rot Galerie Waßermann, 1987

Dear PINK’s

Rupprecht Geiger. My Kind of Man. Regarded colour as an element, alongside fire, water and air. “He is perhaps best known for his color field paintings and for his passion for the color red.” Will I be remembered for my passion for Pink?

PINK NOT DEAD!



Rupprecht Geiger Untitled IV, serigraph, circa 1970



Rupprecht Geiger Atelier

check also:

BREATHING PINK

PINK PAUL

Za ladą siedziała niezwykle piękna Żydówka, siostra Cypy, Ruda Chana. Ognista fala zaniedbanych włosów była zebrana z tyłu głowy w duży węzeł i tworzyła jakby ramę dla bladej karnacji twarzy, o czarnych brwiach, pąsowych, ślicznie ukształtowanych wargach i niesamowicie pięknych oczach. Chana była niezupełnie normalna. Jej narzeczony otruł się na kilka dni przed ślubem i od tego czasu dziewczyna ujawniała oznaki rozstroju umysłowego. *





Paul Laurenzi La prédatrice Oil on canvas, 65×54 cm

Dear PINK’s

Désormais, Paul LaurenziI découvre que ses œuvres, sont largement diffusées par divers sites et blogs, fleurissant sur la toile du Net. Cette reconnaissance virtuelle et involontaire, le conforte dans sa poursuite de la représentation féminine, classique, fantasmatique ou érotique et ce, avec un plaisir toujours renouvelé.

PINK NOT DEAD!



Paul Laurenzi L’ombre et la poupée Oil on Canvas, 100×50 cm



Paul Laurenzi Garde à vue Oil on Canvas, 92×65 cm

check also:

Erotic Art on my Tumblr

*
Sergiusz Piasecki Jabłuszko (Trylogia złodziejska tom 1), 1946
Wydawnictwo Dolnośląskie
Wrocław 1990

PINK PRUE

Sink the pink, it’s all the fashion…





Prue Stent

Dear PINK’s

“Prue Stent’s Photos Are Dreamy, Gruesome, and Beautiful.” [vice]

PINK NOT DEAD!



Prue Stent. Collaboration with Clare and Lily Longley.



Prue Stent



Prue Stent with Isabella Connelley.



Prue Stent. Collaboration with Honey Long.



Prue Stent with Honey Long and Clare Longley.



Prue Stent. Collaboration with Honey Long ft Emma Hudson and Isabella Connelley.

check also:

Pink Not Dead!

Balloon at my Tumblr

Michal Pudelka on my Tumblr

PINK SCUD

Lecą bomby i pociski / Koniec Świata jest już bliski…



Pink Scud Phallus necroicus Barbie Holocaust (Pink Victory II)
1:35 scale Scud missile model, glass beads, miniature resin skulls, plexiglass dome ø 59 cm, 30 cm high, 2015.

Dear PINK’s

An upgraded version of my Pink Victory piece (2006) elaborated especially for “War & Peace” show at Labirynt Gallery, Lublin 11.09.- 31.10.2015

Curatorial team: Magdalena Linkowska, Tomasz Kitliński, Paweł Leszkowicz

PINK NOT DEAD!



Pink Scud (detail)



Pink Scud (detail)

check also:

PINK TANKS

PINK TANK AGAIN

PINK TANK WOŁOMIN

GRAND HOTEL PINK

Złota kula na szczycie pomnika poległych, który sterczał z lasku w Brösen wysokim obeliskiem, słała ku nam przynaglające świetlne sygnały. Wszędzie panowała niedziela. *





Pink Obelisk Maurycy Gomulicki, 2010; Grand Hotel gardens, ARTLOOP festival, Sopot, 2015

Dear PINK’s

I’m happy to share some pictures from the 4th public presentation of my Pink Obelisk – this time at the Grand Hotel gardens, as a part of Artloop festival, Sopot, Poland, 3 – 6 September 2015

Obelisk Sopot – Statement

Różowy Obelisk był dla mnie niewątpliwie doświadczeniem otwierającym – jest to pierwszy duży obiekt o charakterze rzeźbiarskim jaki miałem okazję realizować w przestrzeni publicznej. Oryginalnie funkcjonował jako projekt site specific – zaprojektowany został specjalnie do prezentacji na poznańskim rynku. Powstał w opozycji do znajdującego się tam późnośredniowiecznego pręgierza, którego wzniesienie “sfinansowane zostało z grzywien nakładanych na służące noszące przesadnie eleganckie stroje”. Ponury ten artefakt stanowi dziś jedną z atrakcji turystycznych Poznania. Interesowało mnie stworzenie obiektu paralelnego, a jednocześnie zasadniczo odmiennego w swej wymowie – słupowi męczarni został przeciwstawiony pal rozkoszy. Obydwa te zdarzenia symboliczno-formalne mają wyraźny rys falliczny są jednak skrajnie odmienne w swej wymowie. Brutalny, twardy, kanciasty pręgierz uzyskał swoje alter ego w postaci obiektu o formie zmysłowej, przywodzącej na myśl toczone figury szachowe, tralki pałacowej balustrady, azjatyckie stupy a przede wszystkim erotyczną zabawkę – przeskalowane różowe dildo. Projekt ten był dla mnie tyleż okazją do zwrócenia uwagi na zasadność celebrowania zmysłowej przyjemności, co wyeksponowania szczególnego rodzaju kulturowej hipokryzji, która sprawia, że łatwo asymilujemy mroczną niesamowitość cierpienia, mamy natomiast problem z wprowadzeniem, tak esencjonalnej w życiu człowieka, erotyki do publicznego obiegu. Jest to kwestia cały czas aktualna – nieledwie pół roku temu propozycja mojej instalacji w usteckim porcie – rzeźby semi-abstrakcyjnej o wyraźnym, acz nie ofensywnym, charakterze waginalnym, spotkała się z silnym sprzeciwem czynników lokalnych podczas gdy tandetne woskowe figury hitlerowców funkcjonują w samym sercu kurortu, jako oczywista forma pseudo-dydaktycznej rozrywki, nie prowokując żadnych kontrowersji. Jestem głęboko przekonany, że w naszej, przesyconej na wskroś martyrologią, a jednocześnie agresywnie komercjalizującej się rzeczywistości, oswajanie i rafinowanie erotyki, będącej niezwykle ważnym, jeśli nie fundamentalnym, elementem determinującym naszą kondycję ma istotną, tak społeczną jak kulturotwórczą, funkcję. W tym kontekście z satysfakcją przyjąłem zaproszenie do zaprezentowania Różowego Obelisku na tegorocznej edycji festiwalu Artloop – tym bardziej, że trzy lata temu miałem okazję pokazać tu powstałą w podobnej intencji instalację Relax & Luxus. Podobne działanie wydaje mi się szczególnie adekwatne w takich właśnie realiach, gdyż postrzegam kurort, jakim niewątpliwie jest Sopot, jako miejsce, w którym nadzieja na przeżycie erotycznej, wakacyjnej przygody jest jednym z najbardziej naturalnych magnesów determinującym jego dynamikę i tożsamość. Jako lokalizację wybrałem tereny Grand Hotelu – komfort i hotelowe zacisze sprzyjają miłości, a każdy ogród jest, w mikro skali, powidokiem Edenu, z którego zostaliśmy wygnani gdy poznaliśmy smak cielesnej rozkoszy. Jeżeli będzie to możliwe chciałbym umieścić mój obelisk w centrum fontanny – orgazmiczny wymiar takiej konfiguracji będzie, jak mam nadzieję, jeszcze bardziej katalizować jego potencjał.

Maurycy Gomulicki, Warszawa 18 Sierpnia 2015

Pink Obelisk

Sculpture: acrilic fiber, resin, car paint, 3 m high

Grand Hotel (Sofitel Grand Sopot) gardens, as a part of Artloop festival, Sopot, Poland, 3 – 6 September 2015

Curators: Emilia Orzechowska, Roma Piotrowska

Technical coordination: Bartosz Cybowski, Melania Szymerowska

Originally done in as a part of “Pasaż Kultury” project, BWA Arsenał, Poznań, 2010

Curator: Anna Czaban

Executed by Grzegorz Olech

In private collection of Tomasz Tworek

Special Thanks to: Tomasz Tworek, Wojtek Piaskowski, Jan Włodarczyk, Kuba Zakrzewicz & the direction of Sofitel Grand Sopot

PINK NOT DEAD!



Pink Obelisk Maurycy Gomulicki, 2010; Grand Hotel gardens, ARTLOOP festival, Sopot, 2015



Pink Obelisk Maurycy Gomulicki, 2010; Grand Hotel gardens, ARTLOOP festival, Sopot, 2015



Pink Obelisk Maurycy Gomulicki, 2010; Grand Hotel gardens, ARTLOOP festival, Sopot, 2015



Pink Obelisk Maurycy Gomulicki, 2010; Grand Hotel gardens, ARTLOOP festival, Sopot, 2015

check also:

PINK OBELISK on PND! Blog

PINK OBELISK on my flickr

RELAX & LUXUS (Artloop 2012) on my flickr

QUEEN on my flickr

*
Günter Grass
Kot i mysz (Katz und Maus, 1961)
przełożylili Ilona i Egon Naganowscy
Czytelnik, Warszawa, 1963
Wydanie I