DARK PINK 2

Dear PINK’s

W czasie jednego z moich rajdów antykwarycznych wyszperałem na Wilczej w Warszawie w dziale literatury seksuologicznej pozycję pt. “Niezdrowa Miłość” niejakiego Józefa Kotarbińskiego (reżysera teatralnego jak się można domyślić z tekstu) książeczka to charakterystyczna dla swojej epoki kiedy to zaciskający się coraz mocniej wiktoriański goreset podrażnił płuca do krzyku i sprowokował cały szereg, bardziej bądź mniej dyletanckich a spontanicznych w swym naukowym zacięciu, wypowiedzi w materii zmysłów i uczuć. (Bastardzi Tissota, von Krafft-Ebing, Balzac, Stendhal, Michelet…) Książeczkę przeczytałem z niemałą satyfakcją. Mieszanka to zaiste piorunująca: kryptobigoteria, mizoginia, obsesja i fascynacja zarazem, informacje generalnie z trzeciej ręki ale podawane z typowo polską pewnością siebie. Teza zasadnicza to miłość jako stan ogłupienia prowadzący do upadku moralnego jednostki. Do ulubionych terminów autora należą zgnilizna, gangrena oraz mazgajstwo – ten ostatni w kontekście zakochanych mężczyzn. Lektura ze wszech miar pouczająca i aktualna. Myślę, że sporo z prawd w niej zawartych znalazłoby poklask wśród dzisiejszych liderów III RP. Poniżej garść cytatów.

PINK NOT DEAD!

Maurycy

Niezdrowa Miłość

Szkice obyczjowo – psychologiczne

żonie mojej Lucynie pracę tę poświęcam

1. MIŁE ZŁEGO POCZĄTKI

Nie jeden z nas chował w duszy wspomnienie chwil rozkosznych, gdy w ciszy letniego wieczoru uczuł przy boku młodej panienki na spacerze pewne zachwyty uczucia, które rozwijało się po tem w gwarze życiowym. W chwili sennego upojenia cała natura łączyła się wtedy z drżeniem serc niepochwytnem, po nerwach rozlewało się ciepło rozkoszne, ucho chwytało dźwięki głosu dziewiczego, który dzwonił niby rajska melodya. Zmysły drzemały pod osłoną rozkoszy poetycznej.

Miłość w naturze jest czynnikiem kojarzącym. Jeden z nowszych uczonych francuzkich Delboeuf, porównywał jej działanie do siły powinowactwa chemicznego. Tak samo jak np. w wodzie atomy tlenu łączą się z atomami wodoru, tak i w miłości mają się przyciągać pewne atomy fizyologiczne.

W rozwoju i napięciu każdej namiętności, wyobraźnia gra wielką rolę. Szał wyobraźni stanowi podstawę wybuchów miłości, zazdrości, ambicyi i zemsty.

2. ZGUBNY WPŁYW LITERATURY FRANCUSKIEJ

Nie chcę roztaczać obrazów zgnilizny, któremi po pozorem tendencji do analizy psychologicznej francuzcy pisarze odurzają wyobraźnię czytelników, szerząc moralną zarazę i rzucając w umysły nasiona gorączki maniackiej, lubią oni smagać zepsucie i występk. Obnażają je przed oczami widzów, aby razem z niemi doświadczać podniecających wrażeń. (…) Lekka omasta pornograficzna przypada do złego smaku i przyczynia się do pokupu książki.

Wiedzą o wszystkich skandalach, bywają na drastycznych sztukach, czytają skandaliczne romanse. (demi-vierges)

Za dużo także czytają francuskich romansów, działających narkotycznie. (…) Jeżeli pomimo tego, Polki broją mniej, niż Francuski, to przypisać należy ich naturze mało zmysłowej. Kochają się częściej głową, niż nerwami, obok żarów wyobraźni można spotkać u nich podbiegunowe lody temperamentu.

Ulegając wpływom francuskim, przejeliśmy niektóre rysy obyczajowe najbardziej płochego narodu na świecie. Pomimo wrodzonej lekkomyślności, nie lubimy jednak zbytnio brnąć w błotku. Skrzydła motyle spaliły nam się w ciężkich próbach.


3. O KOBIETACH

Nie pochlebiam kobietom, sądzę, że one w ogole są gorsze od mężczyzn, ale jak się uda dobra niewiasta to jest perłą, brylantem stworzenia, ma tyle dobroci, pobłażania i słodyczy, że mężczyzna nawet w małej cząstce nie może jej naśladować, ale musi ją tylko podziwiać.

Niektóre natury kobiece, gdy rozbierze się je z pozorów i złudzeń, świecą próchnem nicości moralnej. (…) Tak samo gałąź zeschła, gdy ja pokryją piękne kryształy szronu, błyszczy w świetle słonecznem i mieni się grą tęczowych promieni, a gdy otrząśniesz z niej powłokę, ukazuje suche, sterczące patyki. (okrutna reinterpretacja Stendhala [Gałąź Salzburska])

Pomimo tego, piękne łachmanki, kryjące moralną pustkę, u kobiet były i będą zawsze ponętą dla mężczyzn, bo wdzięk niewieści w naturze istnieje po to, żeby zaślepiać i czarować.

…wstydliwość, która jest matką szlachetnej miłości, jest najwdzięczniejszą cnotą kobiety? to pączek, kryjący we wnętrzu powaby świeżego kwiatu, to zorza barwiąca purpurą obłoki przed wschodem słońca. Czyż może być coś piękniejszego, jak rumieniec wstydu na twarzy dziewiczej…

Potrafią one wmawiać w swych wielbicieli, że są szlachetne i niezepsute wtedy właśnie, gdy dały aż nadto dowodów, że ich wartośc spadła… poniżej zera.

Rdza moralna przegryzła jej duszę. (…) lepsze strony duszy w ogóle zamarły. Znać było jednak postęp zgnilizny – instyktowne powinowactwo z podłością.

Kobiety wogóle nie odznaczają się nadmiarem popędów szlachetnych. Wyjątek stanowi nieznaczna liczba istot pół-anielskich.

Sztuka podobania się polega u nich na podrażnianiu nerwów i wyobraźni mężczyzn, na powiewaniu “tuż koło ust ich gałązką z dojrzałemi wiśniami” W manewrach tych wdzięk łączy się ze sztuką świadomego podniecania wrażeń. Naiwność u panien, zwłaszcz paryskich, należy do cnót przebrzmiałych.

Skromność ich “niby prześliczny penioar haftowany, roztwiera się niechcący albo dobrowolnie, gdy wiatr powieje, albo ktoś przejdzie za prędko”.

Wśród gwaru gorączki i zbytków wielkomiejskich, zwycięstwem często chlubi się dzisiaj zalotnica, która podnosi czoło bezwstydne, pyszna w swej aureoli wdzięku i tryumfującej zmysłowości.

4. ETYKA

Z rozmaitych względów jasnych dla każdego człowieka, co patrzy trzeźwo na życie, niewierność kobiety, mierzona jej skutkami i odpowiedzialnością uważana jest za przewinienie daleko cięższe, niż niewierność mężczyzny.

Płeć mocna stanowi dziś pień genealogii ludzkiej, jest to prawo wydarte kobiecie dla dobra gatunku.

Nieporządek w zakresie spraw Miłosnych nie jest es ipso dowodem nicości moralnej mężczyzny. Księcia Józefa Poniatowskiego słusznie cytują, jako przykład, że pomimo narowów hulaszczych można być człowiekiem czynu i bohaterem.

W zakresie etyki płciowej mężczyźni nasi bywają wstrętni, poprostu niemożliwi. Nawet ludzie skądinąd wyrobieni i rozumni nie posiadają zwykłej delikatności. Zapominają o tem, że nie należy wszystkich kobiet traktować, jak pokojówki, że biorąc do ręki aksamit lub jedwab, trzeba się inaczej z nim obchodzić, jak ze zgrzebnym płótnem.

Mężczyzna, jak słusznie zauważył Płoszowski, ma naturę elastyczną. Może unurzać się w rozpuście, ale potem łatwo z zarazy się otrząśnie, “odzyskuje łatwo moralne zdrowie i świeżość, a nawet i dziewictwo serca”.

Lekarze chorób nerwowych dalecy są od wychwalania męskiego dziewictwa.

Idealizować z tego stanowiska powołanie prostytutki to jak cenić rynsztok na równi ze strumieniem. Swoją drogą rynsztoki i kanały są potrzebne i wymagają odpowiedniej konserwacji. Taka ich natura, że stanowią zbiorowisko brudu i drażnią powonienie. Gdy jednak spełniają swe funkcye, nie należy ich zawalać kamieniami. (polemika ze Zbrodnią i Karą) (ale też vide: Kazimierz Imieliński “Manowce Sexu” Wydawnictwo Res Polona, Łódź 1990)

Ale nie wystawiam sobie, aby hetery lub komety uliczne mogły kiedykolwiek zyskać uznanie w sferze moralnej na równi z kobietami pracy.

5. ZEZWIERZĘCENIE

To szczęście, że dusza ludzka nie jest takim zbiorem marności, jak się wydaje pessymistom, że nie wszystkie kobiety od pasa są podobne do dyabełków, a nie wszystcy mężczyźni mają skłonności zwierzęce.

Dla mężczyzny, który pracuje i rozwija swą energię ze świadomością wyższych celów, koniecznem jest upożądkowanie erotycznej strony życia. Musi on być sam dozorcą siedzącej w nim menażeryi. Silne natury umieją sobie poradzić z szympansem zmysłowości, która gubi z czasem niepospolitych ludzi.

6. MAZGAJSTWO

Długo nie mógł się wydobyć z pod uroku dwojga czarnych, jak węgle oczu, nie mógł odzwyczaić się od gawędek w buduarze oświeconym różową lampką. Wprawdzie po odkryciu owego listu chciał rejterować, postawić się hardo, ale wdówka odegrała wielką scenę skruchy i żalu, była tak miłą, taką czułą, padła nawet na kolana, załamując ręce, patrząc na niego z minką pokorną i filuterną zarazem, że znowu na pewien czas przykuła niewolnika do swego rydwanu.

7. FLIRT I BRUD

Dlatego też przy mniejszej ilości pokątnych miłostek, kwitną u nas może więcej niż kiedykolwiek, różne rodzaje flirtu, będącego przedmową do książki swywolnej, której autor potem nie napisał. (…) na dnie tych igraszek miłosnych spoczywa żądza i pragnienie, które brudzi.

Nawet z pod osłony najwytworniejszych pozorów elegancji i poloru światowego, przysłaniającej wyrafinowane zepsucie, może ukazać się ślepa siła instynktów pierwotnych, która rwie pajęcze nici konwenansów i odsłania źle maskowaną brzydotę chuci.

Jeżeli miłość jest kwiatem na drzewie życia, to flirt można porównać do rdzawych plam, szpecących listki tego kwiatu.

8. DEPRAWACJA

W każdym pensyonacie męzkim lub żeńskim, w każdej szkole istnieje niebezpieczeństwo moralnej zarazy.

9. DEKADENTYZM

Dlatego też studia p.Jeske-Choińskiego o dekadentyzmie, pomimo z góry powziętych uprzedzeń dla wiedzy nowożytnej, pomimo sądów zbyt stronniczych, wstecznych, albo głoszonych z nadto prokuratorskim zacięciem, w końcu robią sympatyczne wrażenie.

cierpią na pewien rodzaj “daltonizmu moralnego”

Powziął odrazę do samego siebie, znienawidził ludzi, nabrał niesmaku do życia, popadł w pesymizm, który, mówiąc nawiasem, u natur zgniłych często łączy się z chorobliwą erotyką. (…) gryzł się  z powodu swych skłonności, ale wzmacniał wolę i ciało, fechtował się , wiosłował, w końcu doszedł do zdrowia fizycznego i moralnego. (…) Dla dekadentow i zgnilców ten przykład wskazuje, że ideał ma wartość praktyczną, że sztuka może działać uzdrawiająco, budzić zamiłowania szlachetniejsze, które się wyrabiają na miejscu nizkich instynktów. (o homo-onaniście – “nieszczęsny nałóg” za von Krafft-Ebingiem)

Ta nieszczęsna teoria walki pierwiastku męskiego z kobiecym, jest dla mnie jednym, a najbardziej wstrętnym z owoców współczesnego dekadentyzmu umysłowego. Wprowadza ona do literatury zdziczenie, stawia człowieka pod pewnymi względami niżej od gołębi, albo perlic, będących przykładem pięknej harmonii obu płci.

10. FETYSZYZM (TO O MNIE)

W naturach mało inteligentnych i zwyrodniałych fetyszyzm jest źródłem całego szeregu zboczeń opisanych przez Kraft-Ebinga, staje się rodzajem obłedu erotycznego, jak to twierdził A. Binet, poświęciwszy temu przedmiotowi osobną książkę. Psychiatra ten nadał nazwę “fetyszystów” maniakom miłosnym, zwyrodniałym umysłowo, dla których drobiazgi i szczegóły małoznaczne stają się przyczyną silnych podniet namiętności.

11. O SOBIE JAK PODEJZEWAM

Tak mówi mąż, który dobrze wie, że owym chłopaczkom, poza miłym uśmiechem, wesołą rozmową i pocałowaniem w rączkę, nic się nie okroi, że gdy z żoną wróci do domu, ona mu szyję rękoma okoli i powie cichym wesołym szeptem:
– Gineli za mna dzisiaj te chłopaki, ale ty mój “bubuśku” (lub potworku, dziudziusiu, dziubdasie) jesteś mi milszym i droższym od wszystkich!

Ale mężczyzna w negliżu, nawet starannym, nie jest nigdy pociągający, tem bardziej, że zajęcia praktyczne i toalety naszej epoki nie podnoszą bynajmniej jego fizycznych powabów.

12. DOBRE RADY

Kobietą od dzieciństwa najlepiej rządzić sercem i przez serce, tą drogą najlepiej urabiać charaktery i wdrażać w nie ład wewnętrzny. Pedanteryia i formalizm dadzą tylko lśniącą powłokę dobrego wychowania, pod którą kryć się może próchno lub nicość duszy.

…uczciwemu człowiekowi radzi wtedy stanowczą rejteradę. Rada to słuszna, gdy chodzi o kobiety tak zgniłe, że nie mają w sobie zadatku odrodzenia.

(…) Jeżeli kontrola własna nie wystarcza, potrzeba więzienia i zamknięcia. Ale w pensyonatch dziewczęta zaczynają wzdychać do nauczycieli. Niewiniątka i trusie, zamieniają się z czasem na jaszczurki, na uczone papugi albo na kokotki. Skłonność do kokieteryi mają od pieluch (…) (za Taine)

Dla dobra gatunku młodzież jak najmniej powinna trwonić sił w miłostkach.

12. FRANCJA

Zepsucie obyczajów we Francji jest przyczyną słabego przyrostu ludności i zmniejszenia się siły żywotnej narodu.

13. ANGLIA

Małżeństwa zawarte z przywiązania i opieka nad liczną gromadką dzieci, utrzymują ich umysł w stanie moralnego zdrowia. Różne poboczne zajęcia, jak np. zbieranie roślin, opieka nad szkołami ludowemi, strzegą od szkodliwego rozleniwienia, które podsyca pracę wyobraźni i rozstraja nerwy. (o kobietach angielskich)

Nie wiem dlaczego, mówi Taine, patrząc na to piękne społeczeństwo, dostrzegam zawsze poza ludzką głową i wspaniałym biustem, grzbiet zwierzęcy i obłocony. Od czasu napisania “Zarysów Anglii”, grzbiet ten pokazywał się całemu światu w słynnych odkryciach dziennika “Pall Mall Gazette”, ukazujących zepsucie i rozpustę wśród najwyższch warstw społeczeństwa, oraz w morderstwach erotycznych, które odsłoniły straszną gangrenę w życiu londyńskiego pospólstwa. (…) znać w tej charakterystyce zbyt silny może rozmach i forsowanie ciemnych tonów. Ukazuje ona jednak powiększanie się grzyba moralnej anarchii na zdrowym pniu narodu angielskiego. Ogólne to znamię naszej epoki.

14. USA

(…) Sztuka i literatura nie podsycają tam wyobraźni. W całych Stanach Zjednoczonych nie ma ani jednego nagiego posągu. Żądza miłosna stoi na drugim planie i dla tego nie jest chorobliwą ani bolesną. Kobiety tamtejsze rosłe, bez wielkich piersi, o grzbiecie opadłym, figurze gibkiej i zgrabnej są odważne, pociągają wdziękiem, który nie ma lubieżności a raczej pewną męską swobodę.

15. O DZIKICH BRACIACH (DLA TOMKA KOZAKA)

Na gruncie pierwotnym duszy Afrykanina, zewnętrznie poskromionego przez cywilizacyę, zazdrośc wybujała tak silnie jak trująca roślina na dziewiczej ziemi. (Otello)

Nasi dzicy bracia w Azji, Afryce, Ameryce i Australii odznaczają się obok uproszczonej tualety i bezceremonialnym załatwianiem spraw bardzo drażliwych dla człowieka przyzwoitego białej rasy.

W ogóle rasy dzikie i nieucywilizowane nie bawią się w subtelność obyczajów i uczucia. Miłość namiętna, która kochanków rozmarza, rozkosznie ogłupia, napawa szczęściem najwyższem lub szarpie katuszami jest owocem wysokiej kultury. Bydlę robocze, narzędzie rozkoszy, niekiedy nawet żywność zapasowa – oto jak powiada Letourneau – trzy wielkie pożytki, otrzymywane z kobiety w kraju pierwotnym.

Murzyni afrykańscy nie mają pojęcia o czułości, żaden nie uściśnie serdeczniej kobiety i nie otrzymuje od niej pieszczoty, która zdradzałaby najlżejsze względy miłosne, albo przywiązanie. W języku swym nie mają oni żadnego wyrazu, lub zwrotu, oznaczającego przywiązanie lub miłośc. (krytyka Poligamii)

16. HIT

(…) Równie przykładnym życiem odznaczają się kuropatwy, domowe gołębie i bociany, u których niewiara małżonek bywa surowo karaną.

Józef Kotarbiński, Warszawa, Nakładem Gebethnera i Wolffa, 1898

PINK PAZURKI

Świat Paznokci Klaudii M. /// El Mundo de las unas de Klaudia M. /// The Klaudia M. Nail World

Dear PINK’s

Mój znajomy fryzjer Pierre La Versson przysłał mi właśnie link do Świata Paznokci Klaudii Makowskiej. Miałem przyjemość zapoznać się uniwersum Tipsów wcześniej w czasie wizyt w Azji ale takie szaleństwo na Ziemi Polskiej oglądam por raz pierwszy. Wow! A Must See! Dzięki Pierre. ////// Mi amigo peluquero Pierre La Versson me acaba de mandar links al El Mundo de las unas de Klaudia Makowska. Tuve la oportunidad de conocer algo de este universo durante mis viajes a Asia pero semejante locura en la Tierra Polaca veo por primera vez. !Wow! A Must See! Gracias Pierre. ////// My hairdresser friend Pierre La Versson just sends me a link to The Klaudia Makowska Nail World. I had already the opportunity to know something from this universe during my trips to Asia but such madness in Poland I am seeing for the first time. Wow! A Must See! Thanks Pierre.

PINK NOT DEAD!

Maurycy

CENSORED PINK



“Cream Pie” Maurycy Gomulicki, 2006 /// MG Flicker Profile

Dear Pink’s

“Do not call the wolf out of the forest” is a polish proverb and here it is: I get censored on Flicker! This Sunday somebody flag some of my photos as “inappropriate for public” so in effects my whole stream was set up to private. Sounds absurd considering amount of trash porn floating over Flicker but is real. The case was probably some of my photos from sex fair either one with sex scene on TV screen (more grotesque than anything else but well inappropriate I guess) either the inflatable doll… whatever – the only thing I do not understand is why to block the whole account instead of the questionable image. Also all my pictures (toys, graveyards, architecture) had been removed from the other people’s favorites. It took me about 3 hours to set it back to work and after the whole thing went red again… and here is a problem: How can I know what picture is “inappropriate” (I removed three I believe could be seen as such) when I see them all pretty decent. No answer to my mails from flicker management… Anyway let’s stop crying. I just classified all the possibly “morally dangerous” pictures (panties and “Cream Pie” from PND!) as visible to friends only. So if you like to see my entire stream you just need to be added to my friend list and for me to do that first you should have your age set in your flicker profile. What a mess!

Below are links to some of my teorically censored pictures. I consider that being on this blog you are over 18 years of age and know what you wish to see. From the other hand I do not have any “genital” or “frontal nudity” on my stream. Frontal Nudity! – God Save Me! – What a dangerous thing it is! 🙂

PINK NOT DEAD!

Maurycy



















BRANTÔME in ENGLISH

Pierre de Bourdeille seigneur de Brantôme

Dear PINK’s

During my last visit to San Diego (that keeps being a bookstore paradise for me) I had luck to finally find Brantôme’s “The Lives of Fair & Gallant Ladies” in English translation. Beautiful hardback edition from 1933 that stand dusted in the corner for years cost me only 10 bucks 🙂 I was quoting my Beloved author a couple of times in the blog: on the occasion of presenting three images from my Vaginettes digital graphics set and when I wrote about Fine Legs. So here is finally the missing English version.

PINK NOT DEAD!

Maurycy

Among many and sundry beauties the which I have at divers times known us courtiers to praise, and which are right well adapted o attract love, one of the highest esteemed is a fine leg on a fine woman. Many fair ladies have I known take great pride therein, and use great pains to have and to keep the same beautiful. Amongst others I have heard tell of a noble Princess of great world, and one that I did myself know, which did cherish one of her ladies above all the rest, and did favour her beyond all, for this only because she could draw on her mistress’ hose so close and tight, and arrange them so cleverly to fit the leg, and fasten the garter so prettily, – better than any other. For this only reason she gat great preferment at her hands, and even did win considerable wealth. Now in view of all this care she took to keep her leg in such good trim, we may be very sure ’twas not to hide the same under her petticoats or under skirts or frock, but to make display therof at whiles with fine drawers of cloth of gold and silver, or other like rich stuff, very prittely and daintily made, which she did commonly wear. For verily a womam taketh not such pleasure in her body without being fain to give others a share also in the sight, yea! and the enjoyment therof.

(Introduction to Third Discourse)

There be many husbands and lovers among us Christians which do desire to be in all respects different from the Turks, which last take no pleasure in looking at women closely, becouse they say, as I have stated above, they have no shape. We Christians on the other hand to find, ’tis said, great contentment in regarding the carefully and do delight in such. nay! not only do men enjoy seeing them, but likewise in kissing, and many ladies have shown their lovers the way.

(Second Discourse; Part 2: “Of the Power of Sight in Love”)

Pierre de Bourdeille seigneur de Brantôme “The Lives of Fair & Gallant Ladies”
written between 1590 and 1614, first printed 1666
Translated by A.R.Allinson
Liveright Publishing Co
New York 1933

PINK MUFFIN

Dear PINK’s

Nie pamiętam już na jakim TGP znalazłem tę fotkę ale wzbudziła ona moją natychmiastową sympatię: dziewczyna miła, krajobraz swojski a ja sam będąc młodzieńcem 25-letnim z lubością farbowałem swoje futro na koloro lisio-rudy. Używaliśmy (ja i moja ówczesna dziewczyna) do tego zbożnego celu Henny bo o produktach takich jak Fun Betty Hot Pink Pubic Hair Dye (lansowany ostatnio przez Nancy Jarecki) nawet nam się wtedy nie śniło. No może trochę się śniło zważywszy że po raz pierwszy z ideą tęczowego łona zetknąłęm się pacholęciem jeszcze będąc podczas lektury “Człowieka w Labiryncie” Roberta Silverberga (Dzięki Mamo). Teraz w trakcie redagowania tej notki wyszparałem w internecie jeszcze jedną przyjemną pozycję: “Hot Pink” praktyczny poradnik Venus Modnej. Tak więc: Dziewczyny nie pękajcie – frabujcie gaj przy grocie nimf i bawcie się dobrze 🙂

PS: W tym tygodniu trochę więcej erotyki bo szczęka mi opadła jak przeczytałem na Blogu Boli o nowym projekcie ustawy zakazującej pornografii wszelakiej – czyli co – Richard Kern też won z księgarni artystycznych, czy jak? Może od razu wszyscy powinni zacząć nosić włosiennice?

No me recuerdo en cual de los TGP encontré esta foto pero inmediatamente despertó mi simpatía: la chava esta linda, el paisaje muy familiar y a de más yo mismo a la edad de 25 anos solía tenir mi vello pubico de pelirrojo. Para este noble fin utilizamos (yo y mi ex-novia) henna porque a cerca de productos tales como Fun Betty Hot Pink Pubic Hair Dye (promovido últimamente por Nancy Jarecki) no podíamos ni siquiera sonar. Bueno igual y sonar si debido a que con la idea de pubis-arco iris me ha encontrado por primera vez a la edad muy temprana en el libro de Robert Silverberg “El hombre en el laberinto” (Gracias Mama) Ahora mismo mientras estaba redactado esta nota encontré en Internet otro posición agradable: “Hot Pink” el manual de la Venus Contemporánea. As pues: Chicas no tengan miedo – tinen el bosquecito que rodea la gruta de la nayadas y diviértanse 🙂

PS: En esta semana un poco mas de erótica debido a que me quede frió con la noticia que lei en el Boli Blog acerca de la propuesta, que acaba de entrar a parlamento polaco, de nueva ley la cual va a hacer ilegal cualquier tipo de pornografía en mi país. ?Entonces que Richard Kern fuera de las librerías de arte? ?Que onda? Igual de una vez todos debíamos de empacar a llevar los cilicios?

I do not remember at which TGP I found that photo but it immediately awaken my sympathy: first the girl is nice, then the landscape sounds familiar to polish guy and finally I myself used to die my fur foxy red. We (me and my ex-girlfriend) were using henna for this fine task because about products like Fun Betty Hot Pink Pubic Hair Dye (promoted lately by Nancy Jarecki) we couldn’t even dream of. Well may be I do dream a bit considering that the idea of rainbow like pubis appeared in my life rather early during lecture of Robert Silverberg’s “The Man in the Maze” (Thanks Mom) Right now, by the time I was redacting this note I find in internet another nice position: “Hot Pink” the practical guide for a Modern Venus. So Girls do not hesitate play with the sweet bush that surrounds the grotto of the nymphs and have fun 🙂

PS: This week a bit more erotica just because the latest news from polish parliament I found at Boli Blog left me really cold: there is a project of new low that will basically ban any form of pornography in my country. So Richard Kern out of art libraries or what? May be we should all start to wear cilice at once?

PINK NOT DEAD!

Maurycy

Hot Pink: The Girls’ Guide to Primping, Passion, and Pubic Fashion

Fun Betty Hot Pink Pubic Hair Dye

PINK PYGMALIONISM



Anna Mae: Face type: F1 / Body type: 9 / Skin tone: Fair / Eye color: Blue /Hair color: Pink

Dear PINK’s

Nigdy nie uprawiałem seksu z lalką (w dosłownym tego słowa znaczeniu, bo kilka żywych laleczek jednak na szczeście mi się w życiu zdarzyło) ale moja relacje z miniaturowymi plastikowymi czy porcelanowymi kobietkami jest zdecydowanie fetyszystyczna i z radością przyjąłem fakt iż na rynku coraz więcej pojawia się urodziwych figurek hentai wprost explodujących rozbuchaną seksualnością. O tym jednak innym razem – ta notka ma być o pigmalioniźmie. Moje doświadczenia w tej materii zaczynają się i kończą na warszawskich Powązkach gdzie na grobie jednego z moich imienników spoczywa tak wdzięczna secesyjna płaczka że ilekroć jestem w pobliżu nie mogę się powstrzymać by choć przez chwilę nie popieścić jej kamiennych piersi. Pragnienie stworzeniem sztucznego człowieka, golema, idealnego sobowtóra szybko wyewoluowało w nadzięję na wykreowanie gynoida – kochanki doskonałej. We współczesnej popkulturze przykłady można by mnożyć na pęczki, podobne fantazje najwyraźniej rysują się w Japonii, żeby wymienić choćby tylko należący już do klasyki “Ghost in the Shell” (Masamune Shirow) czy niezwykle interesujący ze względu na parlaleną manipulację kobiecym sentymentalizmem i męską jurnością “Chobits” (CLAMP). Technologia idąca jak zwykle ramię w ramię z fantazją nie dała długo czekać na realne rezultaty podobnych marzeń – ekskluzywne Sex Dolls – produkty firm takich jak amerykańska Abyss Creations czy Japońska Orient Industry od dobrych kilku lat z powodzeniem funkcjonują na rynku. Następnym, bliskim już, etapem wydaje się robotyzacja na razie ciągle jeszcze pasywnych lalek. Zaś ta w połączeniu z projekcją wirtualnych alter-ego użytkowników na sztuczne ciała ma szansę otworzyć zupełnie nową przestrzeń erotyczno-sentymentalnych doświadczeń.

(Espanol abajo/English below)

PINK NOT DEAD!

Maurycy



Anna Mae sample photo set at www.realdoll.com

Nunca hice amor con una muneca (en sentido literal de la palabra por que unas cuantas munequitas vivientes me han tocado Gracias a Dios) pero mi relación con las mujercitas miniatura de vinil o porcelana es definitivamente de carácter fetichista y por lo mismo con alegría constato que en el mercado aparecen cada vez mas encantadoras figuritas hentai que casi explotan de su abundante sexualidad. Acerca de estas voy a escribir alguna otra vez esta nota va a ser sobre pigmalionismo. Mis experiencias en esta materia de momento empiezan y terminan en el antiguo panteón Powązki en Varsovia donde la tumba de uno de mis tocayos esta adornada con la figura tan encantadora que cada vez cuando paso a su lado no puedo resistirme de acariciar su senos de piedra. El deseo de crear un hombre artificial, golem, doble ideal pronto evoluciono en la esperanza de crear gynoide – una amante perfecta. En la cultura popular contemporánea se pueden multiplicar los ejemplos, semejantes fantasías están lo mas evidentes en Japón, para mencionar solo perteneciente ya a los clásicos “Ghost in the Shell” (Masamune Shirow) o particularmente interesante debido a su paralela manipulación de sentimentalismo y virilidad “Chobits” (CLAMP). La tecnología que de costumbre ya va mano a mano con la fantasía no dejo esperar mucho para los reales resultados de semejantes suenos – las exclusivas Sex Dolls – productos de companias tales como Abyss Creations de EU o la Orient Industry Japonesa desde aprox. 10 anos con éxito funcionan en el mercado. El siguiente etapa parece ser la robotización de todavía pasivas munecas. Esta combinada con la proyección de alter-egos virtuales de los usuarios sobre los cuerpos artificiales crea oportunidad de constituir un totalmente nuevo espacio para experiencias eróticas y sentimentales. ////// I never had sex with a doll (in a literal sense of the word because few live dolls shared they charms with me Thanks Lord) but my relation to miniature woman from soft vinyl and porcelain is definitely of a fetishistic nature and for the same reason I am happily noticing that there is each time more and more exuberant hentai figures on the world wide market. But let’s talk about it on another occasion – this time I am planning a short voyage into the world of fulfilled pigmalionysm. My experiences in this matter start and end at Powazki Cemetery in Warsaw where at the grave of one of my namesakes there is such lovely art deco sculpture that I just can’t stand not to caress her magnificent stone breast for an instant when I am passing by. The desire to create artificial human, golem, ideal replica quickly transformed into the idea of gynoid – the perfect lover. Modern pop culture is full of such phantasms, specially in Japan the idea of sophisticated fembot is highly developed and exploited to mention only a couple of examples: “Ghost in the Shell” (Masamune Shirow) is an gender classic already, on the other hand “Chobits” (CLAMP) is another title worth attention because of its particularly efficient manipulation of sentimentalism and virility. Technology as usual following closely the fantasy didn’t make us wait too long for a real result of such dreams – luxurious Sex Dolls offered by companies like American Abyss Creations or Japanese Orient Industry since almost ten years are conquering the market. Next, rather close, stage of the process seams to be robotization and this combined with projection of users virtual alter egos on artificial bodies creates an opportunity for completely new space for sexual and sentimental experiences.



Candy Girl Petit Jewel F by Orient Industry

MAIN MANUFACTURERS:

Abyss Creations – Real Doll (US)

Orient Industry – Orient Doll (Japan)

MORE SEX DOLL SITES:

Professor Sakai (check the family album)

Doll Coffeeshop

Doll Forum

Doll Garden

Vanessa (Germany)

FUCK DOLL BASIC



Fuck Doll 01

Dear PINK’s

Rewolucja seksualna XX wieku, która przyniosła ze sobą reinterpretację wielu zachowań do tej pory uznawanych za poważne odchylenia tak w sensie moralnym jak i prawnym zaowocowała całą masą seksualnych utensyliów pośrod których natychmiast zwracają na siebie uwagę (choć bardziej ze względu na absurdalność niż urodę) dmuchane lale. Dostępne w Sex Shopach Sex Dolls zawsze obciążone były stygmatem groteskowości. Ja sam zresztą starałem się od początku mojej wspólpracy z Erotiką wyeliminować je ze sklepowych witryn ze względu na fakt iż w przeciwieństwie do innych erotycznych zabawek te zasadniczo pozostają poza sferą wspólnych gier łóżkowych będąc raczej smutnym czy wręcz żenującym substytutem realnego życia seksualnego. Oryginalnie zaprojektowane na przełomie lat 30 i 40 dla potrzeb wojska w Niemczech i Japonii z czasem stały się zasymilowanym choć z mocno wykpionym elementem codzienności. Dmuchane lale wielokrotnie wykorzystywane były w świecie filmu i sztuki (Anna Berndtson). Do najbardziej spektakularnych realizacji filmowych należy seria animacji Steva Halla i Cathee Wilkins niedawno wydana na DVD pod wspólnym tytułem “Inflated”(Dzięki Charlson). W chwil obecnej Sex Dolls wkroczyły w dość zaskakujący etap ewolucji ale o tym już w następnym poście. Na razie dwa banalne zdjęcia na których zrobienie pozwoliłem sobie w czasie ostatnich Targów Sex & Entertainment w Mexico City. ////// La revolución sexual del siglo XX la cual causo reinterpretación de múltiples actividades sexuales hasta la fecha vistas como desviaciones tanto en el moral como legal sentido florecieron con la variedad de parafernalias eróticas entre los cuales inmediatamente llaman la atención (desafortunadamente mas por su aspecto absurdo que por su belleza) munecas inflables. Accesibles en mayoría de los sex shops Sex Dolls desde principio cargaron con el estigma de lo grotesco. Yo mismo desde principio de mi colaboración con Erotika había insistido en removerlas de los escaparates debido a que estas a contrario de otros juguetes sexuales generalmente se mantienen fuera de los juegos de la cama compartidos siendo mas que nada un triste sustituto de la verdadera vida sexual. Originalmente disenadas para el uso de los militares en los anos 30/40 en Alemania y Japón con tiempo se han vuelto un asimilado aunque ridiculizado elemento de lo cotidiano. La munecas inflables han sido frecuentemente explotadas por el cine y el arte (Anna Berndtson). Una de las realizaciones cinematográficas mas espectaculares basadas en ellas es la serie de animaciones de Steve Halla y Cathee Wilkins recientemente publicada en DVD bajo el titulo común: “Inflated” (Gracias Charlson). En este particular momento Sex Dolls entraron en el nuevo etapa de su evolución pero acerca de esto mas ya en el siguiente post. De momento acá dos bastante banales fotos las cuales me permití tomar durante ultima feria del sexo – Sex & Entertainment – en el Palacio de los Deportes en la Ciudad de México. ////// Sexual revolution of the XX century that brought with it reinterpretation of many sexual behaviors seen before as serious perversions as much in the moral as legal sense bloomed with many sexual paraphernalia. Between them Inflatable Dolls draw immediate attention – sadly rather because of they weirdness than beauty. Simple Sex Dolls present in almost any sex shop always carried with the stigmata of grotesqueness. Since the beginning of the adventure with Erotika I myself almost immediately suggested their elimination from the shop windows because in contrary to other sex toys this ones basically stay out of the shared bed games being rather sad substitute of real sexual life. Originally designed at late 30’s early 40’s for the military needs in Germany and Japan with time became assimilated but heavily ridiculized element of common reality. Inflatable dolls had been many times exploited in cinema and art (Anna Berndtson). One of the most spectacular cinematographic realizations based on them is the series of animations by Steve Halla and Cathee Wilkins recently published on DVD under common title “Inflated”(Thanks Charlson). In this very moment Sex Dolls entered a new stage of evolution but about that I will write more in the next post. By the mean time two banal pictures I take at the last Sex Fair Sex & Entertainment in Mexico City.

PINK NOT DEAD!

Maurycy



Fuck Doll 02

PND! Set at My Flicker Page

TOO PINK



KATE BONG /// KATE BONG Profile

Dear Pink’s

Japońska “mania urokliwej śliczności” nie ma granic. Niezależnie od tego na ile zachód zaraził się już bakcylem Kawaii głeboka infantylizacja przedmiotu pożądania nie funkcjonuje tu jeszcze jako natychmiastowy kod seksualny. W kraju kwitnącej wiśni przeciwnie – stylizacja pedofilska wydaje się być nie tyle perwersją ile powszechnie obowiązującą normą. ////// La Kawaii-manía en el Japón no tiene limite. Por mas que el occidente fuera ya contagiado por la “fiebre de la lindura” profunda infantilización del objeto de deseo no funciona todavía aquí como inmediato código de seducción. La cosa se ve distinta en el país del cerezo florido – el gusto pedofila mas que una perversión parece ser una norma allí. ////// The Kawaii – mania has no limits in Japan. Independently from how much the West got already infected by the “Cuteness Virus” the deep infantilization of the object of desire doesn’t work as an immediate code of seduction yet. In The land of blossoming cherry the thing looks different – pedophiliac overtones seams not to be seen as perversion but rather as a norm of sexual behavior there.

PINK NOT DEAD!

Maurycy



ASAMI OGAWA /// ASAMI OGAWA Profile /// ASAMI OGAWA Movies



MIYU MOMOKO /// MIYU MOMOKO Profile /// MIYU MOMOKO Movies

Check Also:

Japanese Pornography

Rorikon

ZURY ASSE – LIVING IN PINK

Dear PINK’s

Zury Asse (Mexico 1967) jest filozofem, artystą i komikiem. “Życie na różowo” to krótki essej, który napisał specjanie dla PND! w 2005. Wersja oryginalna po hiszpańsku, tłumacznie na angielski autor, wersja polska MG. Polecam spotkanie z niesfornym a błyskotliwym umysłem. ////// Zury Asse (Mexico1967) es filosofo, artista y comediante. Acá les va su corto ensayo el cual escribió especialmente para PND! en 2005. La traducción inglesa por autor, versión polaca MG. Disfruten sus pensamientos – necios, brillantes y honestos. ////// Zury Asse (Mexico 1967) is philosopher, artist and stand up comedian. Here goes his short essay written for PND! in 2005. Original text comes in Spanish. English translation by author himself, polish version by me. Enjoy the naughty and sparkly mind:)

Version espanola abajo / Tłumacznie poniżej.

PINK NOT DEAD!

maurycy

Living in Pink

“You’re seeing life through rose colored glasses?” is how you could warn a person who pretends to be too happy or is too optimistic. Someone naive who refuses to accept that there should also be pain, grays, blues, greens, (even yellows) in this world; and wants only Pink in her life. The phrase also leaves implicit that Pink is the sweetest and most agreeable of all colors (which is by itself quite an accomplishment (how did that happen?))

One might ask, however, why is that yearning so reprehensible?
1. Because it’s impossible and you might feel frustrated
2. Because it’s irresponsible towards other people
3. Because you loose the richness from the other colors

3. I took an Ecstasy pill yesterday with my wife and we went to a spa pool with nice warm water. Everything was so delicious, so perfect; we felt 110% fulfilled and there was no need or desire for anything else not present. I gave her continuous kisses while carrying her through the water, hugging her tightly. Then she would carry me and kiss me. Then, holding my breath, sank my head in the water (I had goggles) and searched for the cosmos, finding it.

At that moment, it was clear there was really no need for the other colors, for the other sensations, for pain. I wouldn’t loose anything valuable or important without them (nothing was really important!). Today, now sober, I still agree with all that, and so I say: not 3.

2. “Having a lot of pleasure is irresponsible” that’s something nobody says but everybody knows. “We have to be kept informed, there’s just so much trouble in the world” and if we can’t fix it (we can’t) at least we can suffer. Besides, one should always be ready to sacrifice himself for the ‘common good’ (which happens to always benefit the control system of the moment: nation, religion, family, etc.)

With experience however, we discover gradually that strangely enough, the happier one is, the better he is for others. More egoistic (well understood) ends up being more altruistic. It’s a curious quality of the cosmos. Therefore: not 2.

1. Its just impossible to live in a Pink world all the time. I’m afraid this one is true, or at least it’s not easy at all (I can’t). The fulfillment of Ecstasy fades, and the voids and shadows come back. Therefore, I say: yes 1.

Nevertheless…

If, albeit impossible (thus far), it is desirable (mmh, would you take a 100 years lasting Ecstasy pill?), then we may ask if it becomes more feasible, if we get closer to it, by seeking it, or by not seeking it. Pretending or conforming.

Let’s see. To pretend it, there are 3 possibilities:
a. Improve the world
b. Look at it better
c. By doing b, we get a (see point 2 above)

How do we manage b then (since c and therefore a depend on it)?

After the spa strolls, I took a relaxation massage with Montse. She was a bit sad because of her father?s recent death. I asked her what her personal death theory was. She didn’t know what to say, and didn’t seem to appreciate how would that help. That’s how I got to explain her my Ontological Voluntarism theory, or How to see the world Pink.

Parallel to the experience of living, there is a virtual space we carry on through life. A sort of spiritual, moral and cultural celestial vault, over which scenery, we develop our future projections and take our decisions. In this space we find gods, myths, heroes, stories, norms, sayings, fears, shames, likes, dislikes, prejudices, etc. It is continually changing, but an official normative structure always remains.

To replace this inherited vault, it is necessary to creatively develop your own personal virtual ontology, inhabited exclusively by good entities working for your own benefit. There’s no need to invent everything, of course, one can adopt other people’s ideas as long as they’re convenient.

The first step is to understand (postmodernly) that Truth doesn’t really exist. That in reality there are multiple realities. That the substance of the cosmos is infinitely complex and flexible, and ultimately nothing, the void. An ontological void that, unless it is filled by oneself, it will be filled by the mediocre, common, default ontology we inherited.
Besides, even if Truth does exist, it would have to be the best one (a deficient Truth just doesn’t make sense); and the best, we know already, is the Pink one.

In my current personal ontology, for instance, the world is Pink. From the passionate red of the Devil, always inebriated and inviting everyone to exotic sexual games, to the tranquil white of the Gods (one God alone felt too lonely), always seeking to improve the cosmos so I would like it better and be happier. Life loves me more every time. After death, something even better awaits us. I don’t yet believe in it 100%, but every-time more and more.

By believing (an active verb which takes time and discipline) in it, it becomes real, not just for me, but for the cosmos. In this cosmos, everyone has its own cosmos, and that doesn’t create any contradiction. Its just the way its architecture is. Just as there is gravity and diversity, there is also the very fortunate but scarcely profited possibility of Ontological Voluntarism, which says (I say (the cosmos says)): If You Want to, What You Want, Is.

Tomorrow I went to the optics store and bought myself a pair of new glasses. In this store you can choose the precise shade you want for your glasses. I asked for Double Pink. With them I will see the world more homogeneous, less contrasted, but, if I manage to notice how pretty it is, What do I need contrasts for? Why would I need the whole if I feel wholer with the part, and the part is infinite? I laid down on the green grass and watched the sky and the clouds in a wide range of beautiful tones of Pink. Give me your hand my love. Thank you.

Zury Asse, Barcelona 2005