PINK LITERATURA POLSKA 02

Dear PINK’s

Lucia miała odrapane nogi. Schodzone sandały. Lucia miała 14 lat. Pięknie falujące, brązowe włosy. Blade usta. Duże oczy. Długie palce u rąk. Różowy, wyblakły sweterek rysował się delikatnie na jej twardych, niewielkich piersiach. Gdy Lucia szła placem, kołysała się cała Wenecja. Lucia chodziła placem tylko nocą.

“Pamięć oczu” Durvill de Carde (Zbigniew Zerwal-Uramowicz, Jordan York)

Wydawnictwo Przedświt, Warszawa 1998

Mały różowy fragmencik z prawdziwego arcydzieła grafomanii – nie wiem jak to ująć inaczej a naprawdę nie chcę być złośliwy bo miałem totalną frajdę z tej książki – jest to przedziwny, potwornie nasycony, momentami naprawdę znakomity w swoim przerysowaniu konglomerat pomiędzy Castanedą, Nienackim, Życiem na gorąco, Maufraisem i bóg wie czym jeszcze (“Paryski spleen” też napewno nie jest obcy jej autorowi) Dostałem to cudo reklamowane jako “pierwszą w Polsce powieść mistyczno-erotyczną” od przyjaciela pod koniec lat 90 i choć trawiony okrutną gorączką przeczytałem je jednym tchem. Książkę pożyczyłem później mojej przyjaciółce Rebece, która gdzieś ją zasiała i dopiero niedawno udało mi się ją zdobyć dzięki talentom śmieciarskim wspaniałych “merkuriańskich” antykwariuszy. Wydanie jest dość nikczemne (choć z ilustracjami w stylu Beardsley’a/Rops’a) i jak mi się wydaje nie było wznowień – jednym słowem rzecz nie jest taka znowu łatwa do zdobycia choć na Allegro widziałem kilka nader ekonomicznych ofert. W momencie kiedy wreszcie zabiorę się do skomentowania mojego zbioru polskich publikacji erotycznych “Pamięć oczu” napewno znajdzie się w pierwszej piątce obok kuriozów takich jak “Seksbutik” Pirka czy “Piesica” Marcusa Zaanda. Ta ostatnia pozycja to już konkretna masakra – Hardcore Pink:

Zastygli przed lustrem, zmęczeni miłością, już po drugim stosunku. Spracowana pochwa uwięziła, tę statuę wolności, jak nazywała jego palmę. Pies, chociaż zziajany i wymęczony, szykował się jednak do trzeciego aktu… Było to możliwe ponieważ od czasu do czasu podawała mu afrodyzjaki. Jej wypięte, różowe pośladki i nabrzmiały od spółkowania, wilgotny srom, pachnący spermą i oddawanym bezwolnie moczem, wabił, kusił i podniecał Astora tak, że odnajdował w sobie siły i energię do dalszej miłości. Czuła jak się powiększa i z radością pomyślała, że nadal po trzech wspólnie spędzonych latach jest dla niego pociągająca, atrakcyjna i jedyna.

“Piesica” Marcus Zaand (Andrzej Zaniewski)

Wydawnictwo Społeczne “Arkadia”, Warszawa, 1992

Andrzej Zaniewski jest również autorem m.in. tomiku poezju pt. “Dziewczęta” o którym na stronie internetowej księgarni Gandalf możemy przeczytać: Każdy kto kocha naprawdę, nie może obejść się bez poezji. Piękne wiersze Andrzeja Zaniewskiego o zakochaniu, miłości i szczęściu to fascynująca lektura dla wszystkich dostrzegających kobietę i świat zarówno poprzez delikatne i subtelne uczucia, jak i poprzez zmysłowe, dotykalne oczekiwanie rozkoszy i spełnienie najbardziej intymnych marzeń.

PINK NOT DEAD!

maurycy