PINK HORROR VACUI



SeoWoo and her pink things by JeongMee Yoon 2005

Dear PINK’s

Seria fotografii koreańskiej artystki JeongMee Yoon narobiła w pewnym momencie sporo różowego szumu w świecie sztuki. Korea to dziś niekwestionowalny hot spot kultury azjatyckiej, jednak mimo iż autorka penetruje fascynujące mnie słodkie śmietnisko, a jej praca w niezwykle efektowny i klarowny sopsób komunikuje cała gamę strachów i zachwytów bezpośrednio związanych z naszą merkatylnie przesterowaną wpółczesnością (myślę tu tak o “rzeczywistości” jak i “fantazji”) nie jestem do niej do końca przekonany. Gdzieś tam w środku pozostaje wrażenie, że projekt ten powstał w oparciu o mechanikę nieco zbyt prostą i oczywistą. Niewątpliwie na mojej percepcji tego projektu zaważył również fakt, że autorka uzupełniła zasadniczą serię dziewczęcych różów o chłopięce błekity co wydało mi się już konkretnym naginaniem rzeczywistości do konceptu. Być może jestem nieobiektywny – mnie np. emocjonuje “Plan” Grzeszykowskiej/Smagi bo mam skrajnie emocjonalny stosunek do wnętrz, które fotografują podczas gdy ktoś z Belgii czy Holandii może wydąć wzgardliwie usteczka i powiedzieć, że nie raz coś podobnego już widział – tak czy siak “The Pink and Blue Project” (podobnie jak twórczość Basi Bańdy do której mam równie abiwalentny stosunek) napewno jest nie do pominięcia w tym archiwum extremalnych manifestacji różu jakim chciałby aby był ten blog.

PINK NOT DEAD!

maurycy

Many thanks to Zury Asse and Maciek Sienkiewicz who independently pointed my attention to this pink case.