Marguerite Yourcenar as a child
Dear PINK’s
Tym razem trzy głosy o rozkoszy. Marquerite Yourcenar.
PINK NOT DEAD!
maurycy
Czy cenisz piękność bracie Henryku?
– Tak – odpowiedział Flamand. – Niewieścią. Anakreon jest dobrym poetą, a Sokrates bardzo wielkim człowiekiem, ale ja wcale nie pojmuję jak można wyrzekać się tych delikatnych różowych krągłości, tych obfitych kształtów tak wdzięcznie różnych niż nasze, w które przenikamy niby zwycięzcy do radosnego ukwieconego miasta, na ich cześć przystrojonego flagami. A jeżeli nawet ta radość jest kłamliwa, a flagi służą do zmylenia nas, cóż to szkodzi? Owych pomad, fryzur, pachnideł, których stosowanie przynosi ujmę mężczyźnie, używam za pośrednictwem kobiet, Po cóż miałbym szukać tajemnych uliczek, skoro mam przed sobą słoneczną drogę, którą mogę obrać bez uszczerbku dla honoru? Nie lubię tych policzków, które tak szybko tracą gładkość i bardziej się nadają dla cyrulika niż kochanka!
– Ja – rzekł Zenon – nade wszystko cenię tę przyjemność nieco sekretniejszą od innych, to ciało podobne do mojego i odbijające moją rozkosz, tę powabną nieobecność wszystkiego, co mieszają do rozkoszy minki kurtyzan i żargon petrarkistów, haftowane koszule signory Livii i giezła pani Laury, cenię tę miłosną zażyłość, która nie szuka obłudnego uzasadnienia w konieczności przedłużenia gatunku ludzkiego, bo rodzi się z żądzy i wraz z nią przemija, a jeżeli łączy się z tym jakaś miłość, to wcale nie dlatego, że wzbudziły ją wprzód we mnie modne piosenki…
(…)
– Czy wiesz, że Zygmut Flugger, mój krewniak z Kolonii, został, jak mówią, śmiertelnie ranny w bitwie w kraju Inków? Człowiek ten podobno miał sto niewolnic, sto miedzianych ciał inkrustowanych koralem, o namaszczonych oliwą włosach, pachnących korzeniami. Gdy zrozumiał, że nadchodzi śmierć, Zygmunt kazał obciąć włosy stu swoim brankom i rozsypać je na pościeli; położył się i wyzionął ducha na tym runie przesyconym wonią cynamonu, potu i kobiety.
Marquerite Yourcenar
Kamień Filozoficzny, 1968
Przekład Eligia Bąkowska, Pierwsze wydanie polskie, PIW, 1970
