BEAUTY & THE BEAST




Beachcomber courtesy of stevemonk3

Dear PINK’s

Beauty and the Beast – well known phenomena – I don’t feel like discussing Stockholm Syndrome now so please just enjoy the So Suggestive Picture by Stevemonk 🙂 From the other hand for anybody who don’t know it Cocteau’s version of the story is definitely worth seeing.

PINK NOT DEAD!

maurycy

PS: Czytam na przemian Z głowy Głowackiego i Stalingrad Boovera – w tej ostatniej pozycji nie spodziewam się znaleźć zbyt wielu różowych kawałków, natomiast pierwsza obfituje w smakowite historie w których co i raz pojawiają się sympatyczne a niemoralne dziewczyny 🙂 Pozwalam sobie tu przytoczyć jeden miły mi fragmencik w którym znajdą państwo tak Piękną jak i Bestię. O “ładnym gipsie” zaś więcej niebawem 🙂

(…) zaczęło się od tego, że Bronek zakochał się w młodej Ukraince, która miała piękne czarne oczy, osiemnaście lat i nogę w gipsie. Miała też wujka. Ten wujek miał dwa domy z oknami wychodzącymi na Tompkins Square Park i zły charakter. Namówił Roksanę, żeby przyjechała do Nowego Jorku, to jej pomoże zrobić karierę w tańcu klasycznym. W korespondencji wspomniał o sławnej szkole Julilliarda oraz o swoich stosunkach w Metropolitan Opera. Ten wujek posiadał ksywkę Pijawka, ale wyższych uczuć nie posiadał w ogóle. Co innego pisał w listach, a co innego miał w głowie. Jak tylko Roksana weszła z walizką i wspomniała coś o Metropolitan Opera, roześmiał się szyderczo, zdjął spodnie i podarł na niej nowy sweter. Roksana najpierw wyrzuciła przez okno walizkę, w której miała dwie pary baletek, czarny trykot i zapasowy sweter, a następnie skoczyła za nią z pierwszego piętra. Złamała nogę, ale miała szczęście bo uderzyła o chodnik niedaleko Bronka, który akurat wracał z renowacji. Bronek najpierw ją podniósł, potem się oburzył, następnie zawiózł ją do szpitala, a jeszcze później taksówką w górę miasta. I mimo że Roksana była od niego wyższa, wniósł ją razem z tą nogą i gipsem na trzecie piętro. Wszystko dlatego, że się w niej z wzajemnością zakochał.

Janusz Głowacki “Z głowy”, str. 91-92
Świat Książki, Warszawa 2004