Orgia doszła do szczytu. Mogli widzieć teraz cały przebieg uczty. Dwóch akolitów podawało wijącą się kankilonę, pozbawioną nóg. Arcykapłan brał od nich pająka i dwoma szybkimi ruchami pozbawiał go żądeł. Śluzowate igły ciskał do kosza umieszczonego u stóp głównego bóstwa, tułów zaś rzucał w ryczący tłum wiernych. Przez krótką chwilę toczyła się wałka, zakończona pomrukiem rozczarowania, po czym wszyscy z zazdrością patrzyli, jak wybrańcy losu zatapiali zęby w miękkim jadowym woreczku okaleczałej bestii. *

Crab spider – photo by Jeremy Royall
Dear PINK’s
Interesting case of very colorful mimicry. As we can read in Wiki entrance on the family: Some species sit on or beside flowers or fruit, where they grab visiting insects. Individuals of some species, such as Misumena vatia, are able to change color over a period of some days, to match the flower on which they are sitting. I had the pleasure once to see a yellow one sitting on a yellow flower. I hope one day to see a pink one by the mean time let’s enjoy beautiful capture of Mr. Royall.
PINK NOT DEAD!
maurycy
Cienka powłoka jadowego woreczka kankilony pękła w zetknięciu z zębami uczonego. Poczuł w ustach wytrysk ohydnie mdlącego, oleistego płynu. Piekący smak oparzył podniebienie i język. Czuł się doszczętnie splugawiony i pohańbiony. Chciał umrzeć, chciał umrzeć zaraz. Lecz wtedy właśnie stało się coś dziwnego. Obrzydzenie i mdłości ustąpiły nagle, jakby ich nigdy nie było. Zamiast tego doznawał jakiejś niebiańskiej radości, zachwycenia przekraczającego wszystko, co tylko sobie mógł wyobrazić. Nie był już chorym człowiekiem i wiedział, że nigdy chorować nie będzie. Był silny, mógł się mierzyć z najsilniejszym atletą. Życie wydało mu się wspaniałe. Musiał to jakoś wyrazić. Wydał z siebie krzyk, który odbił się głośnym echem o najdalsze krańce polany. *
check also:
PINK BUG
* Malcolm Jameson “Lilie życia” (Lilies of life)
opowiadanie opublikowane w zbiorze pt. “Rakietowe szlaki”
Wyd. I, Czytelnik Warszawa, 1958
Wyd. II, Czytelnik, Warszawa 1978