QUEEN

God Save The Queen!





Queen sculpture: resin, iridescent car paint, aprox. 3 m high

Dear PINK’s

Queen to kolejna, po poznańskim Obelisku i Open’er-owskim Totemie, wariacja na temat pomnika w jego postaci zasadniczej, czyli rozumianego jako erekcja formy z płaszczyzny. Mimo, iż cały czas mamy do czynienia z obiektem o charakterze fallicznym, to jednak w tym wypadku zdecydowanie bardziej kobiecym niż wspomniane realizacje – mam tu na myśli zarówno dynamikę bryły, jak i jej figlarny charakter, przy czym uwaga ta dotyczy zarówno kształtu, jak mieniącej się, tęczującej, zmiennej w kolorze powierzchni. Hasło “Mercedes” tworzy bardzo wyraźny, w moim odczuciu zdecydowanie męski kontekst. Natychmiastowe skojarzenia to czerń, chrom, luksus i władza. Mamy w tym wypadku do czynienia zarazem z legendą, jak i z obiektem kultu, a więc ze zjawiskiem niezwykle silnie sfetyszyzowanym. Proweniencja również nie pozostaje tu bez znaczenia. To stwierdzenie dość niepoprawne politycznie, lecz jeżeli damy sobie licencję na przyznawanie płci kulturze (a ponieważ interesuje mnie perspektywa popularna, uważam, że możemy sobie na to pozwolić) to jestem skłonny twierdzić, że kultura niemiecka, w dużej mierze utożsamiana (czy słusznie to już osobna sprawa) z tradycją pruską, jest swoistym stereotypem kultury męskiej. Dysponując takimi referencjami uznałem, że zasadnym i przyjemnym – a przyjemność to jak wiadomo mój konik – byłoby zawłaszczyć sobie z tego kontekstu maksimum potencjału, a jednocześnie dokonać swoistej wolty i stworzyć dlań przeciwwagę. W efekcie powstała Królowa.

PINK NOT DEAD!

maurycy

Queen

Stacja Mercedes / Warszawa Powiśle
20.IX.2013, godz. 19.00

koordynacja: Szymon & Ada (Fundacja Bęc-Zmina)
wykonanie: Grzegorz Olech & Ewa Lepczyk
lakier: Rafał Śmigiel

QUEEN Photo Set on Flickr