Rozwarły się podwoje, coś tam z cicha trzasło
I wjechał chuj w pizdę, jak nóż wjeżdża w masło.

Jan Kallwejt ilustracja do artykułu Między fuksją a penisem czyli jak się pisze seks.
Pink version specially for PND! Blog [original here]
Dear PINK’s
Ilustracja Janka Kallwejta do “Książek” – jednego z niewielu magazynów jakie czytuję z przyjemnością. Ze słownictwem erotycznym w Polsce rzeczywiście jest dosyć słabo, z erotyką w literaturze również nie najlepiej – niestety sądząc po wypowiedziach pisarzy z których złożony jest ilustrowany przez Janka tekst nie zapowiada się prędko na zmiany. Chociaż może jednak przesadzam – to co mówi Joanna Bator zdecydowanie mi się podoba – tego ciasteczka chętnie spróbuję. Tak czy siak są to wszystko dość głośne dziś w Polsce nazwiska więc jako czytelnik, obsesjonat i różowy bojownik powiniennem je wszystkie przetestować – niewykluczone, że to zrobię chociaż po ostatniej książce Kuczoka, którą przeczytałem z poczucia obowiązku wobec Pizdy i Dziewczyny, która mi ją ofiarowała (wyszła mi gra słów i niech tak zostanie), a która wydała mi się potwornie nijaka i znudziła mnie śmiertelnie, motywację mam dość słabą. Człowiek, który posługuje się takim słowotworem / związkiem frazeologicznym jak “niezapaszki cielesne” po prostu nie powinien nawet próbować brać się za erotykę. Mam jednak nadzieję, że nie wszystko stracone – przecież XIII Księga Pana Tadeusza nie przez przypadek tak lekko z pióra była strzepnięta.
PINK NOT DEAD!
check also:
bonus:
PS: