How strange he was. She found his bewildering difference from herself almost intolerable; its presence choked her. There seemed a heavy, soundless pressure upon her in his house, as if it lay under water, and when she saw the great paws lying on the arm of his chair, she thought: they are the death of any tender herbivore. And such a one she felt herself to be, Miss Lamb, spotless, sacrificial. *
Dear PINK’s
A teraz opowiem w kilku słowach, co widziałem wczoraj na ścianie. Opowiem krótko i zwięźle, bo było ohydne i świętokradzkie. Jeśli to tylko wytwór mego chorego mózgu, niechaj mi ktoś na ulicy strzeli w łeb jak psu!…
Było tak.
Po zapaleniu światła wynurzył się na ścianie prześladujący mnie już od dni 13 cień chrzcielnicy. Patrzyłem znużonym spojrzeniem na złośliwie skrzywione profile aniołków pochylonych nad masywną, wygiętą wargami brzegów czarą.
Wtem z wnętrza naczynia zaczęło się coś podnosić, coś róść pałkowatym trzonem, pęcznieć… Nagle wzdrygnąłem się, odwracając z obrzydzeniem oczy.
Z chrzcielnicy wydźwignął się olbrzymi fallus…. **
PINK NOT DEAD!
*
Angela Carter “The Courtship of Mr Lyon”, 1979
* *
Stefan Grabiński “Projekcje”, 1930 (?)
check also:

