Joanna Czopowicz komentuje dokumentalny serial BBC: Auschwitz: The Nazis and the ‘Final Solution’
Dear PINK’s
Schnell! to blog dedykowany w całości Irmie Grese a będący częścią większego projektu poświęconego kobiecej służbie pomocniczej ϟϟ a konkretnie strażniczkom z obozów koncentracyjnych / obozów zagłady. Autorka – Joanna Czopowicz sama używająca nicków “ssaufseherin” oraz “harcerka” ma ewidentnie konkretną obsesję* na punkcie “Suk z ϟϟ” co samo w sobie już zwraca uwagę gdyż najczęściej są to stricte męskie fatasmagorie. Wydaje się jednak, że mimo solidnej porcji kwestionowalnych informacji, dotyczących seksualnego rozpasania Fräulein Grese, jest to raczej projekcja fetyszystyczno-romantyczna. Sama, dość młoda acz już nie młodziutka (24), autorka jest niebrzydkim stworzonkiem o czysto aryjskiej urodzie – bez wątpienia stylizującym się na swoją pupilkę. W jej płowym łebku ewidentnie ścierają się fetyszystycza fascynacja mundurem, polski patriotyzm, obsesyje zainteresowanie niecodzienną istotą będącą uosobieniem zła (przypomiające nieco amerykański kult seryjnych morderców – czy wręcz typowo kobiecą tendecję do romantyzacji psychopatów jako nieszczęśliwych, samotnych wilków) a wszystko to okraszone jest etyką chrześcijańską. Powstały w efekcie konglomerat jest piorunujący.
Schnell! to fenomen, który trudno podsumować w kilku zdaniach – ogrom pracy złożył się na całość nader dziwaczną: z jednej strony relatywnie rzetelną historycznie, uporządkowaną, podpartą solidnym przygotowaniem merytoryczym, bez rewizjonistyczych aspiracji, potępiającą nazim a jednocześnie pełną uproszczeń, nadinterpretacji, sprzeczości, informacji o kwestionowalnej autetyczości podawanych jako fakty a przede wszystkim nieukrywanej fascynacji postacią zbrodniarki. Pokusić się moża wręcz o stwierdzenie, że autorka jest fanką “Pięknej Irmy”. Dość absurdalne jest idealizowanie jej urody i to nie tyle przez cytowane więźniarki – primo stadarty się zmieniły, secundo z ich perspektywy wypielęgnowana blond bestia** w oczywisty sposób jaśnieje prawem ekstremalego kontrastu z nimi – upodlonymi niewolnicami zamieszkującymi Anus Mundi – ile przez samą autorkę. W przypadku relacji z procesu załogi Bergen-Belsen wypadałoby raczej mówić o podkrążonych a nie zimnych oczach panny Grese. Afektowany ton, emfaza seksualych ekscesów i frywolny patos (sorka za ten sofizmat ale tak to właśnie jest napisane) narracji chwilami może rozłożyć człowieka na łopatki.
Nie to jednak sprawia, że Schnell! jest zjawiskiem godnym odnotowania na różowym forum – najbardziej zdumiewająca (i pociągająca dla mnie jako człowieka zainteresowanego melanżami estetyczymi, perwersją, absurdem etc.) jest tutaj decyzja zaprojektowania tak blogu jak i paralelnego groteskowego komiksu w stylistyce ladrynkowego popu.
Autorka (przynajmniej na niektórych ze stron) namawia do potraktowania całości z przymrużeniem oka i odżegnuje się od proklamowania nazistowskich treści. Jestem jej skłonny wierzyć jedocześnie nie ulega dla mnie wątpliwości jej absolutne zauroczenie “Piękną Bestią”. ϟϟ-mani jak wiadomo cały czas nie tracą na atrakcyjności a odpowiedzialna za to, bardziej niż cały wygenerowany przez nich potencjał zła, jest towarzysząca im oprawa estetyczna – gdyby nie eleganckie czarne mundury, błyszczące oficerki, tajemnicze runy i efektownie złowieszczy totenkopf na czapkach dawno zniknęliby z uniwersum popowych i seksualnych fantazmatów. Zwróćmy uwagę choćby na gigatyczną skalę stalinowskiego ludobójstwa – oprawcy w waciakach i walonkach niewielkie mają szanse by przeniknąć na fetyszystyczne salony.
Myślę, że Schnell! to interesujący materiał dla Jerzego Szyłaka autora Zgwałconych oczu, książki poświęconej przemocy seksualnej w komiksie. Niezależnie od faktu iż mam do niej rozliczne zastrzeżenia***, autor jest niekwestionowalnym specjalistą w kwestii przemocy jako fundamentalnego wechikułu kultury popularnej a ktoś taki powinien wreszcie dogłębnie przeanalizować wpływ soc-popu (TV, Komiks, Literatura Brukowa etc.) na narodziny polskiego nazi-fetyszyzmu. Spójrzmy bowiem prawdzie w oczy – mnogość nie pamiętających z bezpośredniego doświadczenia wojny Polaków uwielbia ϟϟ-manów. Nie będę drążył tematu – nie chcę, żeby mi kolejny oburzony sarmata pociął blog szablą – fakt istnienia nazi glamu i jego eksploatacja w świecie rozrywki nie ulega chyba dla nikogo wątpliwości. O tym była wystawa Uklańskiego – o manipulacji wizerukiem. Tu przy okazji wielkie brawa dla Tarantina za pierwszą na taką skalę podjętą próbę przełamania schematów w kinie rozrywkowym.
Wracając do blogu Schnell! – osobną kwestią są pojawiające się tu i ówdzie sentymentalne nuty i chrześcijańskie współczucie dla “nieszczęśliwej dziewczyny”, którą rzeczywistość uczyniła zbrodniarką – byłbym tutaj bardzo ostrożny. Raz, że to duże uproszcznie, dwa: pewne czyny nie zasługują na rozgrzeszenie – przynajmniej z mojej, areligijnej perspektywy. Wszystkich realnie zainteresowanych psychologią holokaustu namawiam do sięgnięcia po Nazi Doctros Roberta J. Liftona – jest to najpoważniejsze opracowanie najbardziej ekstremalnego przypadku konwersji (from healer to killer) jakie zdarzyło mi się czytać. Kwestia martyrologii narodu niemieckiego**** w czasie II Wojny Światowej jest generalnie bardzo śliską sprawą. Dywanowe naloty na Drezno to prawdziwy koszmar, legiony***** niemieckich kobiet sponiewierane sowieckimi chujami to też nie żarty, a mimo wszystko naprawdę trudno postrzegać tę nację jako ofiary. Tak czy siak Schnell! bez dwóch zdań kwalifikuje się tutaj w kategorii Evil Pink. Jest to kuriozum jakich mało.
PINK NOT DEAD!
maurycy
* Jonanna Czopkiewicz jest również autorką szeregu satelitów blogu Schnell! – vide: grafomański wierszyk na 63 rocznicę urodzin Irmy Grese, 9 fikcyjnych opowiadań opartych na jej biografii, Galeria SS-Aufseherin na Deviant-Art, jej YouTube Channel
** wydająca się być pierwowzorem Ilsy w równym stopniu jak Ilse Koch jej imienniczka, której zwykle atrybuuje się tę rolę.
*** Doceniam pojawienie się takiego tytułu na polskim rynku wydawniczym ale uważam, że ograniczenie pola eksploracji do komiksu zachodniego ergo całkowite pominięcie mangi w przypadku rozprawy poświęconej przemocy seksualnej w świecie komiksu jest niedopuszczalnym błędem. Jedocześnie autor zbyt często jak na książkę o komiksie podpiera się doświadczeniami kina. Odoszę wreszcie wrażenie, że książka zaczyna się spójnie i dynamicznie by po pierwszym, zakomitym, rozdziale stracić impakt i stawać się coraz bardziej chaotyczna w miarę zbliżania się do finału.
**** Polecam uwadze inne kuriozum eksplorujące ten z kolei trudny temat: utrzymane w konwencji quasi surf-paintingowej, groteskowe malarstwo urodzonego (Sic!) w 1927 Herberta Smagona. (Tu podziękowania dla Jacka Staniszewskiego za zwrócenie mojej uwagi na jeszcze jednego dziwoląga)
***** od dziesiątek tysięcy do dwóch milionów zgwałconych kobiet – jak to zwykle bywa w takich przypadkach żródła nie są tu zgodne.
Check also:
DEADLY PINKNKWD PINK
PINK ϟϟ at PND! – Antonimos Unificados – MG
PINK 卐 at PND! – Language 6 according to Albers (1929) – Miguel Ventura
