PINK OCTOBER

Dear Pink’s

Dziś wzruszający różowy fragmencik z gorzkich jednak mocno wspomnień wspaniałego Kira Bułyczowa:

… Po drugiej rewolucji, w ramach zwalczania szlacheckich przywilejów, instytut połączono z korpusem kadetów. Całą jesień i zimę przełomu 1917/18 kadeci i panienki z instytutu spędzili razem. Mama wspominała, że młodsze dziewczynki nosiły drwa i wodę, gotowały kaszę, a nawet prały, ponieważ cała niemal obsługa zajmowała się sprawami rewolucji i nie mogła się od nich odrywać w imię niedobitych resztek przeszłości.
Maluchy nosiły wodę i strasznie zazdrościły starszym rocznikom – w zimnych dortuarach płoneły namiętności, powstawały i umierały romanse, kwitły zdrady i tragedie. Wyobraźcie sobie szesnastoletnie dzieciaki, wychowane w klasztornych zasadach zakładów zamkniętych, gdzie istoty płci przeciwnej nie były wpuszczane. I te dzieciaki nagle na kilka miesięcy znalazły się w sąsiednich pokojach i klasach, w pustych korytarzach – bez żadnej kontroli i niemal bez dorosłych wokół. To było królestwo wolnej miłości dziesiątków Romeo i Julii, głodnych i marznących po nocach.

Kir Byłyczow Jak zostać pisarzem fantastą 2001; tłum. Ewa Skórska; wyd. polskie Prószyński i S-ka, Warszawa 2003

PINK NOT DEAD!

maurycy

Kir Bulychov Official Website

Kir Bulychov Wiki ENG