Dear PINK’s
Jeżeli o niesforność i komunikaty bardzo podstawowe to Bozia przysłała mi ostatnio taki różowy kwiatek:
…fotografowałam na początku stycznia – i to z myślą o twoim blogu. Ulica Czerwonego Krzyża. To jest u nas na Powiślu, koło mikrobiura bęcowego, mieszkał przy niej Kaczyński Lech, zanim wprowadził się do pałacu prezydenckiego 🙂
koło bardzo drogich kamienic, mieszka tu sporo sympatycznej warszawskiej żulerki. Część młodzieży uczęszcza do szkoły barmanów i somelierów, z którą jesteśmy po sąsiedzku w jednym budynku. – Bozia Bęc
PINK NOT DEAD!
maurycy
